Litwin odpowie za zabicie Polaka nożem
W miniony piątek rozpoczęło się postępowanie w sprawie Rihardsa Lavickisa z Longford, oskarżonego o zamordowanie 31-letniego Arkadiusza Czajkowskiego. Do tragedii doszło 1 listopada 2016.
Według oskarżenia, Polak wyemigrował z kraju najpierw do Szwecji, a potem do Irlandii Północnej, gdzie żył z partnerką i dziećmi. Do Longford w republice Irlandii trafił za pracą. Przez jakiś czas był zatrudniony na budowie, jednak w okresie, w którym doszło do tragedii, nie pracował. Według sędziego, od lat nadużywał alkoholu.
Lavisckis z kolei przyjechał do Irlandii w wieku 14 lat. Bezrobotny, mieszkał w Longford z partnerką i 5-letnim synem.
Według “Longford Leader”, mężczyźni mieli ze sobą konflikt. Wieczorem przed tragedią natknęli się na siebie w mieście i doszło między nimi do “interakcji”.
“Oskarżony wrócił potem do domu. Gdy obudził się rano, zobaczył, że ktoś wybił szyby w jego mieszkaniu. Wezwanemu na miejsce patrolowi Gardy powiedział, że to załatwi. Wyglądało na to, że za sprawcę uważał Arka. Poszedł go szukać, zabierając ze sobą nóż” - relacjonuje gazeta.
Polaka nie zastał w mieszkaniu, ale odnalazł go w lokalnym centrum handlowym. Według dziennika, na nagraniach z monitoringu widać jak biegnie on w stronę Czajkowskiego z uniesiona ręką, w której według oskarżenia trzyma nóż.
“Sam atak nie został nagrany, jednak według prokuratora Litwin ugodził ofiarę trzy razy. Minutę później, o 11:55, na nagraniu z centrum handlowego widać, jak Czajkowski przewraca się” - kontynuuje “LL”.
Po aresztowaniu napastnik przyznał się do ataku i potwierdził, że to on widoczny jest na nagraniu.
Polak zmarł krótko po przewiezieniu do szpitala.
Kolejne posiedzenie sądu zaplanowane jest na jutro.