Listonosz zaatakowany przez gang. Wyrwał broń jednemu z oprawców i uciekł samochodem
5-letni Cody Harvey z grupką znajomych wpadł na pomysł, aby otoczyć zbliżającego się listonosza. Na znak Harveya, wszyscy członkowie gangu "otworzyli ogień" w stronę doręczyciela.
Listonosz znalazł się nie tylko pod ostrzałem strumieni wody, ale również gumek, które służyły za naboje w jednej z broni. 5-latkowie nie mieli żadnej litości dla dostarczyciela.
Podstawiony pod ścianą mężczyzna ostatecznie wyrwał broń Harveya, wrzucił ją do samochodu i odjechał.
Matka chłopaka, 29-letnia Leanne Jeremiah, odnalazła później kosztujący £12,99 pistolet na wodę w jednym z koszów na śmieci w centrum wioski. To jednak nie sam fakt odebrania pistoletu 5-letniemu dziecku nie spodobał się kobiecie. Zdaniem Leanne, listonosz wulgarnie nazwał jej syna "piep***ym bękartem".
Całe zajście zostało nagrane na kamerach CCTV przed domem. Umożliwiło to wniesienie oficjalnej skargi do Royal Mail. Firma błyskawicznie zareagowała na tę informację i wysłała kobiecie list z przeprosinami oraz voucher na zakup nowego pistoletu na wodę.
Firma zapewniła również, że listonosz został dożywotnio odsunięty od doręczania listów na tej ulicy.