Lewandowski finally scores a goal. Girona draws with Real Sociedad
Katalończycy przystępowali do meczu podbudowani środowym zwycięstwem w zaległym spotkaniu z Osasuną 1:0, po golu sprowadzonego zimą Brazylijczyka Vitora Roque.
Od początku spotkania z Alaves uzyskali przewagę, a w 22. minucie powody do radości miał wreszcie Lewandowski.
35-letni napastnik, który czekał na gola w Primera Division od 10 grudnia (później trafiał tylko w meczach o Puchar Hiszpanii i Superpuchar), otrzymał podanie od Ilkaya Guendogana, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i tzw. podcinką trafił do siatki. To jego dziewiąta bramka w obecnym sezonie ligowym.
Piłkarze Alaves nie zamierzali się jednak poddawać i chwilę później, w 51. minucie, bramkę zdobył głową Samu Omorodion.
Jak napisała po meczu agencja EFE, "Omorodion dodał pikanterii golem na 1:2, ale Barca pozostała wierna swojej grze i kontynuowała walkę".
Wkrótce potem trener Xavi Hernandez wprowadził na boisko Roque, a utalentowany Brazylijczyk w 63. minucie podwyższył na 3:1. To jego drugie trafienie w barwach "Dumy Katalonii".
Mimo osłabienia i przewagi gospodarzy Barcelona utrzymała korzystny wynik do końca.
Z kolei mecz Girony z szóstym w tabeli zespołem z San Sebastian zapowiadał się ciekawie, ale rozczarował kibiców.
W 24. minucie gospodarze trafili wprawdzie do siatki, ale po interwencji VAR gol Wenezuelczyka Yangela Herrery został anulowany z powodu spalonego.
Girona osiągnęła zdecydowaną przewagę dopiero w końcówce meczu. Bliski zdobycia bramki był m.in. już w doliczonym czasie rezerwowy Valery Fernandez, ale piłka po jego strzale minęła słupek. Swoją szansę miał też Herrera.
Taki wynik oznacza, że Girona ma 56 punktów i traci jeden do Realu, który w derbach Madrytu podejmie w niedzielę o 21.00 czwarte obecnie Atletico (47).
Czytaj więcej:
Lewandowski zorganizował lunch dla piłkarzy Barcelony
Skromna wygrana Barcelony, Lewandowski znów bez gola