Leap into unknown pays off for Polish in Ireland
“Jestem tu szczęśliwa. Nie muszę płakać, że nie mam z czego opłacić rachunków” - wyznaje w rozmowie z “Irish Independent” Agnieszka Kowalczyk.
40-latka przeniosła się dwa lata temu do Irlandii z Warszawy. W kraju zostawiła dwoje dorosłych dzieci. Zabrała ze sobą 6-letnią córkę, Gabrysię. Dziś dziewczynka mówi płynnie po angielsku i jak informuje pani Agnieszka, nigdy nie chce wrócić do Polski.
Kobieta znalazła pracę w sieci polskich sklepów. “Nie muszę się martwić, wystarcza mi na życie - jest o wiele łatwiej” - zapewnia.
Krzysztof Kiedrowski z Towarzystwa Polsko-Irlandzkiego podkreśla, że naszej społeczności brakuje reprezentantów politycznych. “W Polsce mamy mniejszość niemiecką i jest ona o wiele bardziej reprezentowana w naszej polityce niż Polacy w Irlandii” - podkreśla.
Barnaba Dorda ze związków zawodowych SIPTU mówi o tym, że nieznajomość angielskiego jest nadal barierą w integracji oraz sprzyja wykorzystywaniu przez pracodawców.
Wojciech Białek, dyrektor organizacji Together-Razem z Cork podkreśla, że do Irlandii po referendum w sprawie Brexitu przeprowadzają się Polacy z Wielkiej Brytanii.
“W Unii Europejskiej jest wiele napięć, a ludzie chcą poczucia bezpieczeństwa” - dodaje.
Zdaniem Białka, około 80% Polaków w Irlandii zostanie tu na stałe.