Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Le Figaro" o tragedii berlińskiej: Dramat podwójnie symboliczny

"Le Figaro" o tragedii berlińskiej: Dramat podwójnie symboliczny
Niemcy pogrązeni są w smutku i żałobie. (Fot. Getty Images)
'Podwójnie symbolicznym dramatem' nazywa tragedię berlińską dziennik 'Le Figaro'. Zdaniem francuskiej gazety, jeśli trop terrorystyczny się potwierdzi, terroryści nie mogli wybrać miejsca bardziej znaczącego, aby pokazać Niemcom, że są z nimi w stanie wojny.
Reklama
Reklama

Dziennik zaznacza, że "w przeciwieństwie do Francji, Niemcy wpisały swe korzenie chrześcijańskie do konstytucji" i przypomina, że tragedia rozegrała się pod ewangelickim Kościołem Pamięci Cesarza Wilhelma, "zamienionym w miejsce pamięci o II wojnie światowej".

Na kilka miesięcy przed wyborami kanclerz Niemiec Angela Merkel będzie musiała zareagować na zagrożenie – podkreśla autor artykułu Patrick Saint-Paul. I zapowiada kolejną falę krytyki wobec niemieckiej kanclerz, "która otworzyła bramy uciekinierom z Syrii, Afganistanu czy Iraku".

Publicysta przypomina na łamach "Le Figaro", że Merkel krytykowana była również za "niedociągnięcia w organizacji niemieckich służb wywiadowczych". "Niemcy, które stały się znaczącą potęgą ekonomiczną i polityczną w Europie, wciąż polegają na innych, jeśli chodzi o zapewnienie ich bezpieczeństwa" – zauważa. I zastanawia się, czy "trauma zamachów spowoduje, że Niemcy przezwyciężą kompleks II wojny światowej i pacyfizm zrodzony po (klęsce) nazizmu".

Na to, co uważa się za zamach, zareagowali bardzo szybko francuscy politycy. Prawie wszyscy kandydaci w prawyborach lewicy przed wyborami prezydenta Francji zamieścili na Twitterze wpisy z wyrazami solidarności, niektórzy ze słowem "solidarność" po niemiecku.

Skrajnie lewicowy kandydat Jean-Luc Melenchon napisał na Twitterze: "Wszyscy jesteśmy berlińczykami w żałobie". Wyraził też przekonanie, że "zabójcy zapłacą za swe zbrodnie".

Kanclerz Niemiec Angela Merkel odniosła się dziś do zamachu oceniając, że jeśli dokonał go człowiek, który zabiegał w Niemczech o schronienie i azyl, to byłby to "szczególnie odrażający czyn" wobec Niemców zaangażowanych w pomoc dla uchodźców.

"Jeszcze nie mamy ostatecznej pewności co do wielu aspektów, musimy jednak przyjąć, biorąc pod uwagę obecny stan wiedzy, że był to zamach terrorystyczny" - przekazała Merkel w krótkim wystąpieniu w urzędzie kanclerskim w Berlinie. 

Niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere oświadczył popołudniu na konferencji prasowej, że nie ma wątpliwości, iż w Berlinie doszło do zamachu. Potwierdził, że podejrzany o jego przeprowadzenie pochodzi z Pakistanu.

Berlińska policja dodała jednak, że nie ma pewności iż właściwy zamachowiec został zatrzymany. Na Twitterze służby bezpieczeństwa podały, że są "szczególnie czujni", ponieważ aresztowany Pakistańczyk zaprzecza, że przeprowadził atak, który według policji był celowy. Policja zaapelowała dodatkowo do mieszkańców Berlina o zachowanie ostrożności.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 15.04.2024
    GBP 5.0192 złEUR 4.2851 złUSD 4.0209 złCHF 4.4047 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama