Kubica in focus on tests in Hungary
Dla porównania, wczoraj inny kierowca Renault Kanadyjczyk Nicholas Latifi przez cały dzień przejechał 53 "kółka". Najszybsze pokonał w czasie 1.20,302, a najlepszy dotychczas rezultat Kubicy to 1.19,681.
W porannej sesji najszybszy był Niemiec Sebastian Vettel (Ferrari), który uzyskał 1.17,124. Od Kubicy lepsze wyniki uzyskało jeszcze pięciu innych kierowców.
"Witamy w drugim dniu testów na Węgrzech, nazywanym również Robert Kubica show. Powraca niezwykły talent" - napisano na Twitterze Renault w środowy poranek.
Pod Budapesztem urodzonego w Krakowie zawodnika wspiera liczna grupa polskich kibiców, którzy entuzjastycznie reagują za każdym razem, gdy Kubica wyjeżdża z alei serwisowej lub przemyka przed zajmowaną przez nich trybuną. Zażartowała z tego ekipa Force-India Mercedes, która napisała na Twitterze w humorystyczny sposób, że dzięki wiwatującemu tłumowi dokładnie wiadomo, w którym momencie Polak wyjeżdża z garażu.
O poczynaniach Kubicy rozpisują się też światowe media, w ostatnich czasach z uznaniem wypowiadali się o nim zawodnicy i działacze Renault oraz konkurencyjnych zespołów.
Dzisiejszy sprawdzian jest dla niego bardzo ważny w kontekście powrotu do rywalizacji w mistrzostwach świata Formuły 1. Polak startował w tym cyklu w latach 2006-10, ale w lutym 2011 stracił częściowo władzę w prawej ręce po wypadku w Rajdzie Ligurii.
W tym czasie był uznawany przez ekspertów za jeden z największych talentów w Formule 1. Porównywano go do mistrzów świata Hiszpana Fernando Alonso oraz Brytyjczyka Lewisa Hamiltona.
"To jeden z najszybszych kierowców, z którymi rywalizowałem. To czysty, naturalny talent i szkoda, że nie było go ostatnio w tym sporcie. Cieszę się, że odbywa te testy, na pewno będę obserwował, jak sobie radzi i czy wróci do ścigania" - twierdził wczoraj Hamilton.
Według mediów, Kubica może zastąpić brytyjskiego kierowcę Renault Jolyona Palmera już podczas Grand Prix Belgii 27 sierpnia. Władzie teamu podkreślają jednak, że Polak nie wystartuje na pewno w cyklu wcześniej niż w 2018 roku.