Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Król Hiszpanii wierzy w kompromis ws. Gibraltaru

Król Hiszpanii wierzy w kompromis ws. Gibraltaru
Gibraltar wciąż pozostaje kwestią sporną pomiędzy Wielką Brytanią a Hiszpanią. (Fot. Getty Images)
Król Hiszpanii Filip VI przekazał w brytyjskim parlamencie, że wierzy w wypracowanie 'rozwiązań, które będą dla wszystkich do przyjęcia' ws. wzbudzającego kontrowersje statusu Gibraltaru po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Reklama
Reklama

Hiszpański monarcha wygłosił swoje opinie podczas przemówienia na forum połączonych izb brytyjskiego parlamentu w ramach trzydniowej wizyty państwowej w Wielkiej Brytanii, gdzie przebywa na zaproszenie brytyjskiej królowej Elżbiety II i premier Theresy May.

Położony na Półwyspie Iberyjskim Gibraltar pozostaje przedmiotem sporu pomiędzy Hiszpanią a Wielką Brytanią od czasu jego zajęcia przez Brytyjczyków w 1704 r.

Zgodnie z unijnymi wytycznymi do negocjacji z Londynem ws. Brexitu, "żadna umowa między Wspólnotą a Wielką Brytanią nie może być stosowana na terytorium Gibraltaru bez porozumienia Zjednoczonego Królestwa z Królestwem Hiszpanii". Rząd w Madrycie mógłby mieć prawo zablokowania tego, by porozumienia ws. wyjścia ze Wspólnoty obejmowały także Gibraltar, który jest bezpośrednio powiązany z hiszpańską gospodarką.

Oba kraje często ścierają się również ws. dostępu do wód terytorialnych, w tym prawa połowu ryb. We wrześniu ubiegłego roku, przemawiając na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych, Filip VI nawoływał do "zakończenia kolonialnego anachronizmu", jakim nazwał przynależność Gibraltaru do Wielkiej Brytanii.

Wczoraj hiszpański monarcha był znacznie bardziej ugodowy. "Jestem pewien, że za sprawą niezbędnego dialogu i wysiłku nasze rządy będą w stanie wypracować rozwiązania, które będą dla wszystkich do przyjęcia" - podkreślił.

Wcześniej jeden z posłów rządzącej Partii Konserwatywnej Andrew Rosindell zaapelował do rządu, aby "przypomniał królowi, że Gibraltar jest brytyjski", wskazując m.in. na wiszącą przed parlamentem flagę Gibraltaru. Jak informowały media, niewielka grupa deputowanych groziła nawet demonstracyjnym wyjściem z sali, gdyby monarcha zdecydował się na kontrowersyjne komentarze o prawach Hiszpanii do Gibraltaru.

Król Filip VI pojawił się na Wyspach w towarzystwie małżonki, królowej Letycji. (Fot. Getty Images)

Słowa Filipa VI zostały skrytykowane przez władze Gibraltaru, które w wydanym wieczorem oświadczeniu podkreśliły, że jego podejście, zgodnie z którym rozstrzygnięcie statusu terytorium powinno nastąpić w rozmowach Londynu z Madrytem, jest "niedemokratyczne i kompletnie ignoruje istnienie Gibraltarczyków".

Podkreślono, że "Madryt powinien pogodzić się z historią", m.in. wynikiem dwóch referendów ws. utrzymania statusu Gibraltaru jako zamorskiego terytorium brytyjskiego w 1967 i 2002 roku.

Filip VI zwrócił także uwagę na nieuregulowaną kwestię praw migrantów po Brexicie, w tym ok. 130 tys. Hiszpanów mieszkających w Wielkiej Brytanii i 300 tys. Brytyjczyków w Hiszpanii. Jak zaznaczył, "jest zrozumiałe, że ci obywatele oczekują stabilnych i przyzwoitych warunków do życia dla siebie i swoich rodzin", niezależnie od planowanego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

Hiszpańska para królewska spotkała się wczoraj na obiedzie z królową Elżbietą II i jej mężem Filipem oraz na popołudniowej herbacie z następcą tronu księciem Karolem. Wieczorem była podjęta na uroczystym bankiecie w Pałacu Buckingham. Dziś spotka się z premier Theresą May w jej siedzibie na Downing Street 10 oraz zwiedzi Opactwo Westminsterskie.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama