Kosmiczny biznes zainspirował Polaków
W 2012 r., gdy Polska przystępowała do Europejskiej Agencji Kosmicznej (European Space Agency - ESA), liczba krajowych podmiotów zarejestrowanych na jej portalu przetargowym (EMITS) wynosiła niewiele ponad 50. Do 2017 r. wzrosła do ponad 300 - informuje gazeta.
"Składka wpłacana przez Polskę do ESA wraca do kraju w formie kontraktów dla lokalnych firm. A zeszłoroczna decyzja rządu o nieznacznym jej zwiększeniu daje nieco więcej przestrzeni na rozwój. Polski przemysł kosmiczny dobrze wykorzystał pięć lat członkostwa w ESA. Aby jednak zagwarantować utrzymanie tempa wzrostu, potrzebne są odważniejsze decyzje o zwiększeniu inwestycji w sektor kosmiczny poprzez znaczące podniesienie składki na tzw. programy opcjonalne w ESA oraz uruchomienie programu krajowego" - twierdzi Aleksander Bukała, dyrektor generalny firmy Sener Polska.
Wprawdzie aktywność Polski, w porównaniu z innymi państwami Europy, nie jest zbyt duża, jednak krajowe firmy zaczynają głośno opowiadać o projektach, w które są zaangażowane.
Na przykład firma Astri Polska pochwaliła się niedawno przystąpieniem do budowy urządzeń dla programu NeoSat, którego celem jest stworzenie europejskich platform telekomunikacyjnych. Ich rozwiązania zostaną użyte przez Airbus Defence and Space w testach systemów elektronicznych satelitów.