Koniec z angielskimi ogrodami? Coraz więcej osób traci zainteresowanie ogrodnictwem
Piękne i zadbane rośliny są znakiem rozpoznawczym właścicieli ogrodów w Anglii, którzy pasjonowali się ogrodnictwem od pokoleń. Jeszcze kilka lat temu prawie połowa poddanych Elżbiety II wymieniała je jako swoje hobby, a ogród angielski był synonimem ogrodu idealnego.
Obecnie jednak tendencja ta ulega zmianie, zwłaszcza wśród młodych mieszkańców Zjednoczonego Królestwa. Tylko 1 na 10 osób deklaruje, że chce dbać o swoje rośliny, podczas gdy większość 20-latków przyznaje, że przejawia niewielkie zainteresowanie tym, jak wygląda ich ogród.
Brak czasu oraz konieczność przeznaczenia wolnej przestrzeni na parking zamiast ogród zostały wymienione jako dwa główne powody, dla których Brytyjczycy coraz rzadziej sadzą kwiaty na swoim podwórku.
„Co się stało z naszym narodem ogrodników?” - pyta Sue Biggs, dyrektor RHS. „Obecnie ponad 5 milionów ogrodów w ogóle nie posiada roślin, a ponad 7 milionów zostało wyłożonych kostką brukową” - dodaje Biggs.
Winą za taki stan rzeczy zostali obarczeni rodzice, którzy nie zaszczepili w swoich pociechach zamiłowania do dbania o kwiaty.
„Wielu rodziców po prostu nie uczy swoich dzieci, że powinny pielęgnować rośliny i jak mogą to robić. Często zarówno matka, jak i ojciec są w pracy, w związku z czym żadne z nich nie ma czasu, by dbać o przestrzeń na zewnątrz. Kiedy dorastałam, moja mama nie pracowała i miała czas, by nauczyć mnie, jak dbać o ogród” - wyjaśnia Biggs.