"Koń trojański islamu": Cameron apeluje o promowanie brytyjskich wartości
5
'Mieszkańcy Wielkiej Brytanii powinni przestać wstydzić się bycia Brytyjczykiem' - napisał dzisiaj w 'Mail on Sunday' David Cameron. Premier, nawiązując do afery 'konia trojańskiego' w szkołach w Birmingham, stwierdził, że kraj musi być 'znacznie bardziej muskularny' w promowaniu swoich wartości i tradycji.
Reklama
Reklama
Według ogłoszonego w poniedziałek raportu Ofsted - państwowej agencji nadzorującej brytyjskie szkoły - radykalni muzułmanie przejęli kontrolę nad kilkoma szkołami w Birmingham. Po inspekcji w tych placówkach stwierdzono, że nie chronią one uczniów przed zagrożeniami radykalizacji i ekstremizmu, nie uczą o innych religiach i zwyczajach, a przede wszystkim - nie promują tolerancji. Problem stanowią też naciski zdominowanych przez muzułmanów rad zarządzających, które dyktują szkołom sposób nauczania, próbując zmieniać ich charakter.
Do wielu rządowych instytucji napływają sygnały, że taka sytuacja może mieć także miejsce w wielu innych placówkach, dlatego władze postanowiły wysłać inspektorów do kolejnych szkół, a minister edukacji Michael Gove obiecał podjąć "zdecydowane działania".
Sprawę tę brytyjskie media określiły mianem afery "koń trojański", a nawiązując do niej w opublikowanym dzisiaj w "Mail on Sunday" artykule David Cameron ostrzegł przed "niepokojącymi sygnałami".
"Jeśli nie chcesz wierzyć w demokrację, to w porządku. Nie martw się też, jeśli nie obchodzi cię równość i jesteś nietolerancyjny - my nadal będziemy tolerować ciebie" - zdaniem premiera taką właśnie wiadomość do swoich mieszkańców wysyłało w ostatnich latach państwo. "Doprowadziło to nie tylko do podziału, ale również pozwoliło rozwijać się ekstremizmowi" - dodał Cameron.
Zaznaczył, że brytyjskie wartości to wiara w wolność, tolerancja, akceptacja innych, odpowiedzialność osobista i społeczna, poszanowanie i przestrzegania zasad państwa prawa. "Są one tak brytyjskie jak nasza flaga, jak piłka nożna, czy jak ryby z frytkami" - podkreślił premier.
Do wielu rządowych instytucji napływają sygnały, że taka sytuacja może mieć także miejsce w wielu innych placówkach, dlatego władze postanowiły wysłać inspektorów do kolejnych szkół, a minister edukacji Michael Gove obiecał podjąć "zdecydowane działania".
Sprawę tę brytyjskie media określiły mianem afery "koń trojański", a nawiązując do niej w opublikowanym dzisiaj w "Mail on Sunday" artykule David Cameron ostrzegł przed "niepokojącymi sygnałami".
"Jeśli nie chcesz wierzyć w demokrację, to w porządku. Nie martw się też, jeśli nie obchodzi cię równość i jesteś nietolerancyjny - my nadal będziemy tolerować ciebie" - zdaniem premiera taką właśnie wiadomość do swoich mieszkańców wysyłało w ostatnich latach państwo. "Doprowadziło to nie tylko do podziału, ale również pozwoliło rozwijać się ekstremizmowi" - dodał Cameron.
Zaznaczył, że brytyjskie wartości to wiara w wolność, tolerancja, akceptacja innych, odpowiedzialność osobista i społeczna, poszanowanie i przestrzegania zasad państwa prawa. "Są one tak brytyjskie jak nasza flaga, jak piłka nożna, czy jak ryby z frytkami" - podkreślił premier.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama