Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Klopp: Real Madrid runs like a Swiss clock

Klopp: Real Madrid runs like a Swiss clock
Jurgena Kloppa nie opuszcza dobry humor, ale docenia swoich przeciwników... (Fot. Getty Images)
Liverpool coach Jürgen Klopp on Friday praised Real Madrid counterpart Zinedine Zidane and the Blancos squad on the eve of the Champions League final here between the two teams. Speaking at a press conference in Kiev, Klopp said that Real Madrid functions 'like a clock from Switzerland.'
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Zidane to według mnie jeden z pięciu najlepszych piłkarzy w historii. Teraz ma szansę na trzeci z rzędu triumf w Lidze Mistrzów, co nie udało się nigdy żadnemu menedżerowi. Niektórzy mówią, że nie zna się na taktyce, bo jest młodym szkoleniowcem, ale i mnie spotyka podobna krytyka. To dopiero byłby dowcip: w finale spotka się dwóch trenerów, którzy nie mają pojęcia o taktyce. Niestety, muszę być przygotowany na to, że jest tak samo genialnym menedżerem, jakim był piłkarzem" - wypowiedział się o rywalu Klopp.

Liverpool znalazł się w finale Champions League po raz pierwszy od 2007 roku. Real triumfował z kolei w tych rozgrywkach trzykrotnie w ostatnich pięciu sezonach.

"Jestem pewien, że w ostatniej sekundzie przed pierwszym gwizdkiem piłkarze Realu będą mieli większą pewność siebie niż my, ale to nie ma żadnego znaczenia. Ten moment o niczym nie zdecyduje. Oni nigdy nie grali z nami, a tę drużynę Liverpoolu stać na to, żeby dokonywać wielkich rzeczy. W futbolu od tego jest taktyka, żeby sprowadzić lepszego rywala do swojego poziomu. A gdy się już jest na równi, można wygrać" - analizował niemiecki szkoleniowiec "The Reds".

Spytany o największą wartość Liverpoolu, która doprowadziła klub do takiego sukcesu w tym sezonie, odparł: "The spirit" (ang. duch, zapał). Dopiero po chwili uzupełnił wypowiedź.

"Na sto procent to ten duch, który zrodził się w zespole od początku tego sezonu. Kiedy zaczynaliśmy dziewięć miesięcy temu, już wtedy byliśmy solidną drużyną, ale z czasem chłopcy stali się gotowi na wielkie rzeczy. To było możliwe tylko dzięki dobry występom i dobrym wynikom" - ocenił Klopp.

Wcześniej Niemiec prowadził Borussię Dortmund, która w finale Champions League na Wembley w 2013 roku przegrała z Bayernem Monachium 1:2.

"Przed tamtym finałem na pewno byłem dużo bardziej podekscytowany. Nie spodziewałem się, że tak dobre rzeczy spotkają mnie w życiu. Myślałem, że to jedyna taka szansa. Wiedziałem, że chcę to przeżyć jeszcze raz, a moi chłopcy dali mi na to okazję. To napawa mnie ogromną radością. Walczyli o to naprawdę ciężko i na pewno na to zasługują" - podkreślił.

Klopp słynie z dobrego nastroju podczas konferencji prasowych, na których często się uśmiecha i żartuje. Nie inaczej było wczoraj.

"Mój sposób na zdjęcie presji z zawodników? Od samego początku naszej współpracy obowiązuje zasada: ja jestem odpowiedzialny za porażki, piłkarze są autorami zwycięstw. Tak, przed nami wielki mecz, ale to tylko mecz. Moi zawodnicy nadal mają biegać, podawać, strzelać, główkować i robić wszystko to, co robią najlepiej" - stwierdził trener Liverpoolu.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 09.05.2024
    GBP 4.9986 złEUR 4.2993 złUSD 4.0076 złCHF 4.4061 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement