Kierowcy chcą £15 mln odszkodowania za mandaty, o których nie wiedzieli
Obecnie pod pozwem przeciwko firmie wystawiającej mandaty za parkowanie podpisało się już 200 kierowców. Każdy z nich chce rekompensaty finansowej za poniesione straty związane z negatywną historią kredytową. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak otrzymali oni wezwanie do zapłaty z sądu CCJ (Country Court Judgements), który zajmuje się odzyskiwaniem należności. Większość kierowców przekonuje, że nikt nie poinformował ich o mandacie.
Problem może dotyczyć w dużej mierze tych, którzy jakiś czas po otrzymaniu mandatu zmienili mieszkanie i nie poinformowali o nowym adresie DVLA (Driver and Vehicle Licensing Agency). Tym sposobem informacja o grzywnie przychodziła na stary adres, pozostawiając jej adresata w niewiedzy.
Pozwanym jest firma ParkingEye, która zajmuje się nadzorowaniem ponad 900 parkingów na terenie Wielkiej Brytanii. Dane o kierowcach jakimi dysponuje, bazują właśnie na rejestrach w DVLA. Wysokość większości mandatów waha się pomiędzy £60 - £100.
Niezapłacenie mandatu w ciągu 30 dni może przysporzyć mnóstwa problemów, ponieważ informacja ta zapisywana jest w historii kredytowej na sześć lat. Dla banku to wystarczający powód, aby odmówić przyznania komuś kredytu hipotecznego, karty kredytowej czy nawet otworzenia konta.
Jedną z osób, która podpisała się pod pozwem, jest 70-letni Stuart Axtell z Chesterfield. Mężczyzna dopiero po fakcie dowiedział się, że jego mandat przez przypadek dostarczono do sąsiada. "Moja historia kredytowa została zniszczona przez tych ludzi. Windykator zażądał teraz ode mnie £200" - skomentował Axtell.
Do pozwu odniósł się rzecznik prasowy ParkingEye. Jego zdaniem wina leży wyłącznie po stronie kierowców, którzy nie poinformowali odpowiedniego organu o zmianie swojego adresu. Zwrócił również uwagę, że każdy ma prawo odwołać się od decyzji o nałożeniu kary - wówczas może być ona anulowania lub zwrócona.
Sprawa wyszła na jaw w tym samym czasie, kiedy na Wyspach rozpoczęła się dyskusja o wysokich kosztach związanych z parkowaniem samochodów pod domem. Przeciętne pozwolenie (Residental Parking Permit) to wydatek rzędu £64 rocznie, ale są rejony, gdzie opłata ta jest nawet dziesięciokrotnie wyższa.
W zestawieniu przodują przede wszystkim londyńskie gminy. W Croydon roczna opłata wynosi £305, w Brent - £302, a w Islington aż £545. Liderem tabeli jest jednak Birmingham, gdzie roczna opłata za możliwość zostawienia auta pod domem to rekordowe £785 rocznie.