Katalończycy nękają nocą policjantów wysłanych przez Madryt
Dzieje się to już od niedzieli, kiedy to na terenie Katalonii zostało zorganizowane referendum niepodległościowe, do którego zablokowania Madryt wysłał zwiększone siły policji oraz Gwardii Cywilnej.
Co najmniej w trzech miejscowościach prowincji Barcelona konieczne było przeniesienie funkcjonariuszy z hoteli z powodu blokad i głośnych nocnych protestów. Operatorzy hoteli w Maresme, Pineda de Mar oraz w Calleli potwierdzili, że z uwagi na manifestacje lokalnej społeczności trzeba było znaleźć hiszpańskim służbom zakwaterowanie w spokojniejszym miejscu.
Wczoraj w nocy w miejscowości Callela konieczna była ewakuacja ponad 500 funkcjonariuszy Gwardii Cywilnej z kilku lokalnych hoteli. Protestujący tam ludzie wznosili wrogie okrzyki, żądając opuszczenia ich miejscowości.
Niektórzy z atakujących policyjne auta, którymi pod eskortą katalońskiej policji wywożono hiszpańskich funkcjonariuszy, tłumaczyli, że zostali sprowokowani wywieszanymi z hotelowych balkonów flagami Hiszpanii oraz śpiewaną przez gości piosenką “Niech żyje Hiszpania”.
Od wczoraj od rana blisko tysiąc osób protestuje przed siedzibą hiszpańskiej policji w Barcelonie. Manifestanci domagają się opuszczenia Katalonii przez służby porządkowe podległe Madrytowi.
Tymczasem Joaquim Forn, odpowiedzialny w rządzie Katalonii za sprawy wewnętrzne, wezwał szefa hiszpańskiego MSW Juana Ignacio Zoido, aby Madryt “wycofał swoje siły” z tego regionu.
Rząd centralny Mariano Rajoya, który uznaje za nielegalne niedzielne referendum w Katalonii, wysłał tam w ostatnich dniach września br. dodatkowe siły policyjne, aby zablokować plebiscyt niepodległościowy. W trakcie konfrontacji hiszpańskiej policji i Gwardii Cywilnej z organizatorami referendum i osobami oczekującymi na głosowanie rannych zostało blisko 900 osób.