John Lewis jako pierwszy sklep w UK usuwa oznaczenia "chłopiec" i "dziewczynka"
Decyzja brytyjskiej sieci domów towarowych oznacza, że znikną również oddzielne działy dla chłopców i dziewczynek w sklepach firmy. Należy odnotować, że nowa polityka obejmie wyłącznie produkty dla dzieci do 14 lat.
Informacja o nowych zasadach została oceniona jako pozytywna przez większość rodziców i organizacji konsumenckich. Z uwagi na swoją kontrowersyjność, znaleźli się jednak również jej przeciwnicy, którzy uważają, że "poprawność polityczna zaszła za daleko".
Zamiast informacji "boys" lub "girls", na ubrankach znajdzie się teraz oznakowanie "Girls & Boys". Firma zapowiedziała, że w sklepach wciąż znajdą się zarówno różowe, jak i niebieskie ubranka, ale to do rodzica należeć będzie decyzja, czy kupić je dla chłopca czy dla dziewczynki.
"Nie chcemy wzmacniać stereotypów w społeczeństwie, dlatego zdecydowaliśmy się dostarczyć rodzicom i dzieciom większy wybór. Mogą nosić dokładnie to, co chcą" - skomentowała decyzję sklepu Caroline Betts, szefowa działu dziecięcego John Lewis.
"To świetna wiadomość. Mamy nadzieję, że inne sklepy pójdą również w tym kierunku. T-shirt to po prostu t-shirt, a nie t-shirt dla dziewczynek i t-shirt dla chłopców" - przekazała z kolei grupa konsumencka Let Clothes Be Clothes.