Irlandzka Garda ujawnia typowe triki landlordów-oszustów

Sierpień to gorący okres w sektorze nieruchomości, gdy studenci poszukują kwater na rok akademicki. Teraz też przybywa skarg na oszustów wykorzystujących trudną sytuację na rynku mieszkaniowym. W związku z tym stróże prawa wystosowali serię porad dla poszukujących lokali. Typowe triki wyłudzaczy podzielili na 3 kategorie.

„Czerwona lampka powinna nam się zapalić, jeśli osoba twierdzi, że przebywa za granicą i nie może pokazać lokalu, a mimo to wymaga wpłacenia depozytu. Inna kategoria to osoby mieszkające w domu, pokazujące go wielu osobom i pobierające od kilkunastu depozyt, a następnie znikające z pieniędzmi” - można przeczytać w oświadczeniu Gardy.

Trzeci sposób to podpisanie umowy, pobranie czynszu i depozytu oraz wręczenie kluczy.

„Wszystko w tym wypadku wydaje się być w porządku, dopóki nie okazuje się, że klucze nie pasują do zamka. Landlord staje się nieuchwytny” - informują funkcjonariusze.

Specjaliści radzą wynajmującym w pierwszej kolejności sprawdzenie, czy opisywana w ogłoszeniu nieruchomość w ogóle istnieje i czy jest dostępna do najmu. Ponadto warto znać tożsamość agenta nieruchomości lub landlorda i mieć pewność, że jest on uprawniony do przeprowadzenia transakcji. Mundurowi radzą wykonanie zdjęcia identyfikatora pracownika agencji, a przed wpłatą depozytu upewnienie się, czy klucze pasują do zamka.

„Depozyt należy wpłacić landlordowi, a nie osobom zamieszkującym lokal. Najlepiej jest używać do tego celu czeku lub przekazu bankowego (bank draft). Należy zachować potwierdzenia wpłaty i wszelką korespondencję” - zaleca garda.

Więcej informacji na temat wynajmu znaleźć można na stronie rtb.ie.