Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Irlandia: Wraca sprawa brutalnie zamordowanego Polaka. Oskarżeni nie przyznają się do winy

Irlandia: Wraca sprawa brutalnie zamordowanego Polaka. Oskarżeni nie przyznają się do winy
Oskarżeni również są narodowości polskiej. Tylko jeden z nich przyznał się do spowodowania śmierci, zaznaczając, że nie było to moderstwo. (Fot. Thinkstock)
Ciało 41-letniego Bogdana Michalkiewicza znaleziono w jego mieszkaniu w irlandzkim Letterkeny, największym mieście hrabstwa Donegal 15 maja 2013 roku. Wczoraj rozpoczął się pierwszy proces oskarżonych o zabójstwo.
Reklama
Reklama

Na wczorajszym posiedzeniu sądu po raz pierwszy podano do wiadomości publicznej szczegóły związane z tą makabryczną zbrodnią. Oskarżeni to 22-letni Krzysztof Grzegorski oraz 51-letni Dariusz Węckowicz.

Grzegorski po wysłuchaniu zarzutów nie przyznał się do morderstwa, przyznał się jednak do nieumyślnego pozbawienia życia. Węckiewicz z kolei nie przyznał się do jakiejkolwiek ingerencji w życie zabitego.

Prowadzący sprawę prokurator Alex Owens podał wiele szczegółów związanych z zabójstwem sprzed trzech lat. Według końcowego raportu i wiedzy, jaką na chwilę obecną dysponuje policja, ciało 41-letniego mężczyzny odkrył jego brat dwa dni po śmierci. 

Michalkiewicz przybył do Irlandii w 2005 roku i zgłosił się po zasiłek dla niepełnosprawnych - cierpiał na zapalenie stawów. 41-latek nie był w stanie poruszać się samodzielnie bez pomocy kul.

Poza ranami ciętymi od noża, sekcja zwłok wykazała dużą liczbę siniaków i złamań na ciele mężczyzny. Głowa Polaka została zmiażdżona telewizorem teleskopowym.

Patolodzy uważają, że śmierć nastąpiła ok. 13:00. Po dokonaniu zabójstwa, oskarżeni mieli rzekomo przemieszczać się w różne miejsca w Letterkenny, ale ostatecznie jeden z nich, Węckowicz, wrócił na noc i spał na kanapie przed mieszkaniem zabitego.

Wezwani do zbadania miejsca zbrodni policjanci opisali w sądzie wszystkie przedmioty znalezione na miejscu oraz stan pomieszczenia. Zwrócili również uwagę, że mężczyzna był bez ubrań w górnej części ciała, a także miał opuszczone do kolan spodnie. Jego t-shirt, który znajdował się w pokoju, był zakrwawiony.

Rozprawa jest wciąż w toku, a wyrok ma zapaść dopiero po przesłuchaniu wszystkich świadków. O winie orzeknie ława przysięgłych składająca się z ośmiu mężczyzn i czterech kobiet.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama