Irlandia: Polscy urzędnicy wyrażają niepokój w związku ze wzrostem liczby rasistowskich ataków
W jednym z ataków nagranych na telefon komórkowy można zobaczyć Irlandkę, która wykrzykuje do swoich polskich sąsiadów, że IRA powinna wrócić i zbombardować Irlandię, aby oczyścić ją od imigrantów.
W Dublinie z kolei ktoś namalował obraźliwe graffiti na domu mieszkańców z Europy Wschodniej. Konsul Mulcahy stwierdził, że zajścia te budzą obawy, ale nie odzwierciedlają tego, jak Zielona Wyspa jest otwarta na migrantów.
"Irlandia, a szczególnie Cork, zawsze były bardzo tolerancyjne i przyjaźnie nastawione do przybyszy z zagranicy - dlatego te zdarzenia są powodem do obaw” - stwierdził.
Szokujące nagranie, które polska rodzina przesłała do stacji radiowej 96 FM w Cork, ukazuje kobietę, która wyzywa ich od "pijawek" i krzyczy, że IRA powinna rozwiązać problem imigrantów.
"Zabierają nam nasz piep***y kraj. Wyciągają z systemu wszystko, co mogą. Zabieracie nam pracę. Teraz Irlandczycy nie mogą nawet zadbać o Irlandczyków. Sukinsyny!” - słychać na nagraniu.
Sąsiedzi pokłócili się o bawiące się dzieci i koty Irlandki. Martyna i jej 10-letni brat boją się teraz bawić w ogrodzie. Rodzina chce pozostać anonimowa.
"To się zaczęło jakiś miesiąc temu. Najpierw rzucała jajka do naszego ogrodu, potem dobijała się do naszych drzwi. Po prostu dokucza nam, bo jesteśmy Polakami” - wyznała dziewczynka.
"Mieszkamy na tym osiedlu trzy lata. Narzekaliśmy na jej koty, ale wszyscy inni dookoła robili to samo. Potem powiedziała mojemu bratu, że nie powinien się bawić z irlandzkimi dziećmi. Dokuczała mu i mówiła, że jest Polakiem” dodała Martyna.
Sprawą zajęła się już policja.