Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Irańska olimpijka ostatnia, ale dumna i nagrodzona brawami

Irańska olimpijka ostatnia, ale dumna i nagrodzona brawami
Reprezentantka Iranu Samaneh Beyrami Baher. (Fot. Getty Images)
Reprezentantka Iranu Samaneh Beyrami Baher była zdecydowanie najsłabsza w eliminacjach narciarskiego sprintu. Linię mety minęła jednak dumna, a kibice nagrodzili jej wysiłek gromkimi brawami. 'To niesamowite uczucie. Szkoda tylko, że jest tu tak zimno' - przyznała.
Reklama
Reklama

Liczącą 1 176 m trasę kwalifikacji pokonała w czasie 4.47,91. Zajęło jej to ponad półtorej minuty dłużej niż najszybszej Szwedce Stinie Nilsson.

"Nie było tak źle, myślę, że mogę być z siebie dumna i moi rodacy na całym świecie również. Szkoda tylko, że jest tu tak zimno" - podkreśliła na mecie mocno zziębnięta 26-letnia zawodniczka, która pod strojem narciarskim miała założony obowiązkowy hidżab.

Jak przyznała, sportowych porównań z większością rywalek po prostu nie wytrzymuje. "W Iranie mamy kłopot ze śniegiem, nie mam takich warunków do treningu, jak dziewczyny z innych krajów. Dlatego tym bardziej się cieszę, że tu jestem. To niesamowite uczucie i doświadczenie, którego już nikt mi nie zabierze" - zaznaczyła jedyna narciarka z Iranu, która przyjechała do Pjongczangu.

Choć nie kryła radości z olimpijskiego debiutu, to na celebrowanie udziału w igrzyskach jeszcze musi poczekać.

"Staram się podchodzić do sportu możliwie profesjonalnie, a czeka mnie jeszcze bieg na 10 km. Rodzina i znajomi muszą na mnie poczekać, ale mogą być równie szczęśliwi jak ja, że udało się mi wystąpić w igrzyskach" - podsumowała.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama