Brytyjskie szpitale szukają polskich pielęgniarek

Zatrudnienie tłumaczy kosztowało szpitale 57 000 funtów w 2012 roku; dwa lata wcześniej usługi translatorskie opiewały na kwotę 45 000 funtów.

Oficjalne dane Rady Pielęgniarstwa i Położnictwa pokazują, że obecnie na terenie Wielkiej Brytanii pracuje 2 473 pielęgniarek polskiego pochodzenia, z czego 210 przybyło w roku poprzednim.

Po raz pierwszy szpitale przyznały, że rekrutacje zagranicznych pracowników służby zdrowia prowadzone są przede wszystkim dlatego, że będą oni w stanie lepiej komunikować się z obcojęzycznymi pacjentami.

Jako pierwszy pomysł ten ma zrealizować szpital w Boston, Lincolnshire (wschodnia Anglia). W mieście tym notuje się najwyższy w całej Wielkiej Brytanii odsetek mieszkańców ze Wschodniej Europy. Z danych spisu powszechnego wynika, że 1 na 10 mieszkańców miejscowości, która liczy 64 000 osób, pochodzi z krajów, które przystąpiły do Unii Europejskiej po 2004 roku - takich jak Polska czy Litwa.

 „Osoby pochodzący ze Wschodniej Europy stanowią duży odsetek mieszkańców naszej społeczności. Ich potrzeby w zakresie służby zdrowia będą rosnąć wraz z wiekiem, dlatego chcemy zapewnić im opiekę pielęgniarek, które będą bardziej wrażliwe na ich problemy, które niejednokrotnie wynikają z bariery językowej” - twierdzi Garry Marsh, zastępca szefa szpitala United Lincolnshire Hospitals Trust.

Jak podaje "Daily Mail", obecnie szpital chce zatrudnić 36 osób posługujących się językiem polskim. W tym celu, na początku przyszłego roku, przedstawiciele szpitala udadzą się do Polski, by przeprowadzić rozmowy rekrutacyjne.

Rzecznik szpitala odmówił odpowiedzi na pytanie dotyczące aktualnej liczby pacjentów pochodzących z Europy Wschodniej. Nie chciał również zdradzić, ile pielęgniarek pochodzenia polskiego pracuje obecnie w szpitalu.

Także w Norfolk (wschodnia Anglia) szpitale rozważają zatrudnienie zagranicznych pielęgniarek.

Pierwsze rozmowy rekrutacyjne z polskimi kandydatkami odbędą się w Krakowie. Zatrudnione pielęgniarki trafią do szpitala Addenbrooke’s w Cambridge.