Holender nowym szefem FIFA?
Na początku września 2014 roku Praag zapowiedział, że nie poprze aktualnego prezydenta FIFA Szwajcara Josepha Blattera w wyborach na kolejną, piątą już kadencję.
Blatter kieruje Międzynarodową Federacją Piłkarską od 1998 roku, kiedy zastąpił Brazylijczyka Joao Havelange'a. Najbliższe wybory odbędą się 29 maja w Zurychu. Kadencja szefa FIFA trwa cztery lata.
"Nie poprzemy tej kandydatury, gdyż uważamy, że w FIFA potrzebne są poważne zmiany, aby poprawić kondycję dyscypliny. Kryzys było widać podczas mistrzostw świata w Brazylii, Blatter nie robi nic, aby sytuację poprawić" - stwierdził wtedy van Praag.
Holender, który wówczas jeszcze nie deklarował chęci kandydowania, był zawsze gorącym orędownikiem szefa UEFA Michaela Platiniego. "On jest jedynym, który może pokonać Blattera i który chce wprowadzić konieczne zmiany. Źle się stało, że Platini zrezygnował, bez niego FIFA będzie dalej działała według starych zasad, które nie odpowiadają współczesnym czasom" - uważa van Praag.
Obecnie jest trzech pewnych kandydatów: Blatter, van Praag i były dyrektor FIFA ds. międzynarodowych Francuz Jerome Champagne. Do tego dochodzą dwaj, którzy deklarują chęć ubiegania się o stanowisko, ale formalnie jeszcze się nie zgłosili.
Pierwszy z nich to jordański książę Ali bin Al Hussein. 39-letni działacz się jeszcze zastanawia, gdyż nadal nie ma jednomyślnego poparcia wszystkich członków Konfederacji Azjatyckiej, z których spora grupa blisko wpółpracuje od lat z Blatterem.
Drugim jest były piłkarz Paris-SG i Newcastle, ofensywny pomocnik Francuz David Ginola, który zgłosił swoją kandydaturę na konferencji prasowej. Sam jednak przyznał, że zgłosił się wstępnie, gdyż na razie nawet nie sprawdził, czy spełnia wszystkie wymagane kryteria.