Hiszpania: Tysiące imigrantów przekraczają granicę z fałszywymi wizami
Jak napisał wczoraj dziennik “El Pais”, zatrzymanie w kwietniu w stolicy Maroka, Rabacie dwóch osób z konsulatu Hiszpanii miało związek z rozbiciem grupy fałszerzy wiz do tego kraju. Gazeta odnotowała, że na podobny proceder natrafiono w tym mieście również w 2016 r., a wcześniej też w Casablance i Tangerze.
Tymczasem jak ustalił marokański dziennik “as-Sabah”, ujęcie dwóch nieuczciwych członków personelu dyplomatycznego w Rabacie miało miejsce w następstwie kontroli wysłanej przez Madryt. Według gazety, grupa handlująca nielegalnymi wizami liczyła 16 osób, w tym czterech lokalnych pracowników placówki dyplomatycznej. Jeden z nich posiada podwójne obywatelstwo: Maroka i Hiszpanii.
Schemat, na podstawie którego marokańskie gangi handlują setkami tysięcy nielegalnych wiz, opiera się zwykle o miejscowego pracownika konsulatu bądź któregoś z zatrudnionych tam obywateli Hiszpanii.
Jak ustalił “El Pais”, cena za fałszywą wizę do Hiszpanii na terytorium Maroka waha się między 5 200 a 8 000 euro.
“Skala procederu handlu fałszywymi wizami, jak i jego wartość jest trudna do oszacowania” - napisała gazeta, ujawniając, że liczba legalnych wiz wystawianych przez konsulat Hiszpanii w Rabacie wynosi około 44,5 tys. rocznie.
Madrycki dziennik przypomniał, że za handlem nielegalnymi wizami do Hiszpanii kryją się też duże grupy przestępcze, a proceder dotyczy również placówek dyplomatycznych Hiszpanii w Ameryce Południowej.
“W marcu boliwijska policja rozbiła grupę działającą wewnątrz konsulatu w Santa Cruz de la Sierra (…). Wyniki takich kontroli są praktycznie takie same: cisza, zapomnienie, odwracanie wzroku i zaczynanie od nowa” - podsumował “El Pais”.
W ciągu roku MSZ w Madrycie przeprowadza sześć obowiązkowych kontroli dotyczących pracy swoich 90 konsulatów na całym świecie.