Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Gitary orężem polskich skoczków w walce z nudą

Gitary orężem polskich skoczków w walce z nudą
"Daliśmy z siebie 100% na treningu, teraz można pograć" - podpisali zdjęcie z gitarami Maciej Kot i Piotr Żyła. (Fot. Facebook/Maciej Kot)
Przez wiele lat polscy skoczkowie narciarscy hotelowe oczekiwanie na zawody umilali sobie grą na konsolach. Od kilku miesięcy na pierwszym planie są... gitary. Na igrzyska w Pjongczangu ekipa zabrała trzy.
Reklama
Reklama

Do Korei Południowej gitary zabrali Piotr Żyła, Maciej Kot i odpowiadający za sprzęt Czech Michal Doleżal. Tym razem w domu zostawił swoją trener Stefan Horngacher. To właśnie austriacki szkoleniowiec jest w tym gronie najlepszym gitarzystą, źródłem inspiracji, wirtuozem - jak nazwał go Kot.

"To było jakoś przed sezonem. Przenosiliśmy się z Hinzenbach do Planicy, a ja zastanawiałem się na czym mógłbym skupić uwagę. Podjechaliśmy ze Stefanem do sklepu muzycznego w Villach i pomógł mi wybrać" - wspominał Żyła.

"Kilka lat temu miałem już podejście do gitary, ale wówczas nie wiedziałem za bardzo, jak się za to zabrać i nic z tego nie wyszło. Pod okiem trenera było mi znacznie łatwiej zacząć" - dodał.

To właśnie Żyła uchodzi za najbardziej zdeterminowanego w rozwijaniu muzycznego kunsztu. "Piotrek ma bardzo dużo cierpliwości i zapału. Czasem jak weźmie gitarę, to ćwiczy dwie godzin bez przerwy. Raz w jeden dzień opanował granie hymnu Polski. Ja natomiast gram, kiedy sprawia mi to przyjemność. Jak już przestaje, to odkładam instrument. Dla mnie ma to być przede wszystkim relaks" - stwierdził Kot, który obecnie szlifuje utwór "The Unforgiven" zespołu Metallica.

"Piotrek zrobił naprawdę duże postępy i teraz można już go nawet z przyjemnością posłuchać" - komplementował kolegę Dawid Kubacki.

Zespołu muzycznego skoczkowie jeszcze nie zakładają, ale być może wszystko przed nimi. "Zdarzało nam się już grywać na dwie gitary. O koncercie może pomyślimy w Planicy po sezonie" - zdradził Kot.

Horngacher podkreślił, że angażujące hobby jest bardzo ważne i to nie tylko w takiej sytuacji, w jakiej Polacy znaleźli się w sobotę, kiedy w dramatycznych okolicznościach żaden z nich nie wywalczył olimpijskiego medalu.

"Po prostu istotne jest, aby nie myśleć cały czas o skokach. W trakcie treningów czy analizy skupiasz na nich całą swoją uwagę. Psychika potrzebuje odpoczynku tak samo jak i ciało" - podkreślił.

Inną nową rozrywką w polskiej reprezentacji jest rywalizacja w darta, którego przywiózł Kamil Stoch. Wciąż niezagrożona natomiast pozostaje gra w karty - najczęściej w tysiąca. Do tego dochodzi oglądanie filmów, seriali oraz czytanie książek.

Od jutra skoczkom wolnego czasu zacznie ubywać. Wówczas odbędzie się pierwsza sesja treningowa na dużym obiekcie. Drugą zaplanowano na czwartek, a na piątek kwalifikacje. Walka o medale odbędzie się w sobotę. Cztery lata temu w Soczi najlepszy był Stoch. Wczoraj natomiast ostatnia w tej dyscyplinie konkurencja w Korei - konkurs drużynowy. Biało-czerwoni to aktualni mistrzowie świata.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama