Giant fire in the south of Spain. 61 Poles among the evacuees
Ponad 700 osób ewakuowano z domów, kempingów i hoteli w pobliżu miasta Moguer na południu Hiszpanii z powodu zagrożenia związanego z pożarem pobliskiego lasu. Ogień zagraża słynnemu parkowi narodowemu - poinformowały dziś służby ratunkowe.
Ogień pojawił się w okolicach Moguer, obok Huelvy, wczoraj wieczorem. Pożar jest traktowany przez służby ratunkowe jako maksymalne zagrożenie.
Jak podkreślono, wśród grupy turystów ewakuowanych w związku z pożarem, jaki wybuchł w nocy na terenie parku La Penuela, znalazła się duża grupa Polaków.
"Nikt z grupy polskich turystów nie został poszkodowany. 46 osób zostało przewiezionych do ośrodka sportowego w miejscowości Mazagon, natomiast 11 osób we własnym zakresie udało się do okolicznych miejscowości. Konsul dyżurny pozostaje w stałym kontakcie z rezydentką biura podróży oraz miejscową policją" - podało Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.
Ok. 750 osób trafiło do specjalnych ośrodków ewakuacyjnych, ale dziś po południu niektórym mieszkańcom pozwolono wrócić do domów.
Do godz. 11:00 do walki z żywiołem wysłano 11 samolotów, 10 śmigłowców i kilkanaście pojazdów straży pożarnej. Ugaszenie pożaru utrudniają wysokie temperatury i silny wiatr.
Ogień wdarł się już na obrzeża Parku Narodowego Donana, jednego z najważniejszych rezerwatów w kraju, w którym występuje zagrożony wyginięciem ryś iberyjski.
W związku z falą upałów prowincja Huelva, tak jak większość Hiszpanii, jest zagrożona pożarami. W sąsiedniej Portugalii w ub. tygodniu w wyniku pożaru lasu zmarły 64 osoby.