Galway: Pint piwa podczas mundialu nawet za 50 centów
Brazylijskie mistrzostwa świata w piłce nożnej weszły już w decydującą fazę. Wkrótce przekonamy się, kto to zostanie piłkarskim mistrzem świata. Tymczasem w Galway, położonej w zachodniej części wyspy miejscowości, właściciele pubu Roisin Dubh wpadli na dość nietypowy pomysł. By zachęcić klientów do gorącego dopingu, zdecydowali, że począwszy od meczów półfinałowych, pint piwa z tego kraju, którego dana drużyna narodowa strzeli gola, będzie tanieć o 50 centów.
Jak można się domyśleć, najbardziej zadowoleni byli smakosze bawarskiego piwa Erdinger, gdyż we wtorkowy wieczór drużyna Niemiec strzeliła gospodarzom turnieju aż siedem goli. Cena piwa malała z każdym golem i zatrzymała się na kwocie 50 centów za pint. Brazylijska Brahma, dzięki jedynemu trafieniu przez Brazylijczyków, spadła o 50 centów tylko raz.
Wczoraj natomiast odbył się drugi z półfinałów, w którym Holandia grała z Argentyną. Piłkarzy z Niderlandów w pubie reprezentowało piwo Heineken, natomiast argentyńskich zawodników chmielowy napój o nazwie „Hand of God” (Ręka Boga). Określenie to pochodzi od gola strzelonego ręką przez Diego Maradonę w ćwierćfinale mistrzostw świata w Meksyku (1986 rok) przeciwko Anglikom.
Nie dane było jednak doczekać obniżek cen, gdyż mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Argentyna pokonała Holandię dopiero w rzutach karnych i to ona spotka się z Niemcami w finale.