Forty people found living in filthy three-bedroom house in north-west London

Po przeprowadzeniu inspekcji, gminni urzędnicy opublikowali w sieci zdjęcia tego, co zastali w środku domu.

Mieszkanie było w fatalnym stanie technicznym, a za miejsca noclegowe służyły ułożone jeden obok drugiego materace. Podłoga była starta i ledwie widoczna.

Większość najemców pochodziło z Europy Wschodniej. Według urzędników, dom zamieszkiwany był przez przynajmniej 40 osób.

W momencie nalotu wewnątrz nieruchomości na materacach spało 17 osób. Warunki opisano jako "nieludzkie, niebezpieczne i niehigieniczne". 

Szczegółowa kontrola potwierdziła podejrzenia urzędników, że mieszkanie wynajmowane jest nielegalnie, bez niezbędnej licencji HMO (House of Multiple Occupancy). Agencja nieruchomości, która odpowiadała za zarządzanie domem, a która nie może być wymieniona z przyczyn prawnych, odpowie za niewystarczającą kontrolę. 

"To niepokojące widzieć kolejny taki przypadek na terenie gminy Harrow. To nie tylko niebezpieczne, ale również bardzo niehigieniczne. Każdy człowiek zasługuje na godne miejsce do życia. Licencja na wynajmowanie wydawana jest właśnie po to, aby upewnić się, że do takich nadużyć nie dojdzie" - ocenił Graham Henson z gminy Harrow.

"Zdecydowana większość landlordów i agencji nieruchomości dba o bezpieczeństwo i higienę, wciąż jednak zdarzają się marginalne przypadki tych, którzy myślą, że uda im się uniknąć licencjonowania. My jednak nie zamierzamy przestać działać - jeśli podejrzewamy, że z nieruchomością jest coś nie tak, wyślemy tam urzędników i skażemy nieuczciwych ludzi" - dodał.

Kilka dni temu władze londyńskiej gminy Croydon nałożyły gigantyczną karę na landlady za to, że w jej domu znajdowały się zdemontowane czujniki dymu.