Formula 1: Vettel boycotts race in Russia
"Myślę, że po tym, co się stało, nie powinniśmy tam jeździć" - dodał 34-letni Vettel w Barcelonie, gdzie odbywają się przedsezonowe testy.
Wyścig o Grand Prix Rosji zaplanowano w tym roku na 25 września.
"Bardzo mi przykro, że niewinni ludzie stracili życie" - przyznał kierowca Aston Martina, który wspomniał, że wczoraj po obudzeniu był zszokowany doniesieniami z Ukrainy. "Coś okropnego. Żal było na to patrzeć" - dodał.
Władze Formuły 1, najbardziej prestiżowej klasy wyścigowej, na razie wstrzymały się od komentarzy ws. wyścigu w Rosji, a zapewniły, że uważnie monitorują sytuację.
Także mistrz świata Max Verstappen dystansuje się od rywalizacji w Soczi, choć nie zajął jednoznacznego stanowiska odnośnie występu w Rosji. "Nie powinniśmy jeździć w kraju, który prowadzi wojnę, ale o tym powinien decydować solidarnie cały padok" - zaznaczył.
Wyścigi F1 w nadmorskim kurorcie odbywają się regularnie od 2014 roku, kiedy zorganizowano tam również zimowe igrzyska olimpijskie. W tym roku miało nastąpić pożegnanie z Soczi, gdyż od 2023 organizację GP Rosji miał przejąć Sankt Petersburg.
Czytaj więcej:
F1: Vettel i Stroll na dłużej w Aston Martin. "Mieszanka doświadczenia i młodości"
Formuła 1: Wyścigi w Singapurze co najmniej do 2028 roku
Formuła 1: Umowa na wyścigi GP Bahrajnu przedłużona do 2036 roku