Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Football Champions League: City and Real expected to advance

Football Champions League: City and Real expected to advance
Manchester City znów wygrał z FC Kopenhagą. (Fot. PAUL ELLIS/AFP via Getty Images)
There were no sensations in yesterday's return matches of the 1/8 finals of the soccer Champions League. Manchester City, defending the trophy, won for the second time - this time as the host - 3:1 against Kamil Grabara's FC Copenhagen. Real Madrid, with a 1:0 advance from Germany, tied RB Leipzig 1:1 at home.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"The Citizens" przystępowali do rewanżu z duńskim zespołem w bardzo dobrej sytuacji, a na początku spotkania byli już w komfortowej, choć trener Josep Guardiola dał odpocząć kilku swoim gwiazdom. Losy awansu rozstrzygnęły się praktycznie po dziewięciu minutach meczu w Manchesterze.

Najpierw - w 5. minucie - Kamila Grabarę pokonał Szwajcar Manuel Akanji, a krótko potem dokonał tego Julian Alvarez. Przy golu Argentyńczyka polski bramkarz, który tego dnia założył opaskę kapitana swojej drużyny, popełnił poważny błąd.

Strzał z dystansu napastnika gospodarzy nie wydawał się groźny, piłka leciał wprost w Grabarę, który próbował ją złapać. Zrobił to jednak bardzo źle i futbolówka wpadła do siatki.

Wprawdzie w 29. minucie kontaktową bramkę dla gości z Kopenhagi zdobył Norweg Mohamed Elyounoussi, ale w doliczonym czasie pierwszej połowy jego słynny rodak Erling Haaland podwyższył na 3:1 dla City.

"Haaland strzelił 41 goli w Lidze Mistrzów, zdecydowanie najwięcej spośród wszystkich zawodników w rozgrywkach od jego debiutu we wrześniu 2019 roku" - napisano na stronie UEFA.

W obecnym sezonie LM znakomity napastnik City ma sześć trafień i jest współliderem klasyfikacji strzelców. Tyle samo goli mają Harry Kane z Bayernu Monachium i Kylian Mbappe z Paris Saint-Germain. Natomiast pięć - m.in. wspomniany Alvarez.

W drugiej połowie na boisku w Manchesterze działo się coraz mniej. Jasne było, że nic złego gospodarzom już się nie stanie i rezultat nie uległ zmianie.

Więcej emocji było w drugim wczorajszym meczu. Real, po wyjazdowym zwycięstwie nad RB Lipsk 1:0, w rewanżu chyba za bardzo uwierzył, że awans ma na wyciągnięcie ręki. Od początku potyczki lepsze wrażenie sprawiał niemiecki zespół.

Gościom brakowało jednak skuteczności. Tę zademonstrował w 65. minucie Brazylijczyk Vinicius Junior, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie, na które "Królewscy" - z przebiegu meczu - raczej nie zasługiwali.

Trzy minut później do wyrównania doprowadził obrońca reprezentacji Węgier Willi Orban i wszystko było jeszcze możliwe. W końcówce spotkania gracze z Lipska mogli doprowadzić do dogrywki, ale po strzale Hiszpana Daniego Olmo piłka trafił w poprzeczkę.

Wynik już nie uległ zmianie. W ten sposób piłkarze z Madrytu, choć niezbyt efektownie, uczcili przypadającą właśnie 6 marca 122. rocznicę powstania swojego klubu.

Dzień wcześniej awans również wywalczyły dwie potęgi europejskiego futbolu - Bayern Monachium i Paris Saint-Germain.

Po porażce w pierwszym meczu w Rzymie z Lazio 0:1, w rewanżu Bawarczycy wygrali gładko 3:0. Natomiast mistrz Francji pewnie triumfował w dwumeczu z Realem Sociedad San Sebastian - najpierw zwyciężył u siebie 2:0, a w rewanżu na wyjeździe 2:1.

Pozostałe rewanże odbędą się w przyszłym tygodniu. Wśród nich szczególnie ciekawie zapowiada się konfrontacja Barcelony Roberta Lewandowskiego z Napoli, które nie zgłosiło do fazy pucharowej LM Piotra Zielińskiego. We Włoszech padł wynik 1:1, więc sprawa awansu pozostaje otwarta.

Losowanie par ćwierćfinałowych i półfinałowych zaplanowano na 15 marca.

Finał odbędzie się 1 czerwca na londyńskim Wembley.

Czytaj więcej:

Piłkarska Liga Mistrzów: Wpadka Bayernu w Rzymie, zwycięstwo PSG

Piłkarska Liga Mistrzów: Cenne zwycięstwo Interu, remis w Eindhoven

Piłkarska Liga Mistrzów: Gol Lewandowskiego, remis Barcelony w Neapolu

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 02.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement