Facebook: Użyliśmy 3,5 mld zdjęć z Instagrama do udoskonalania algorytmów
Szef działu technologii Facebooka - Mike Schroepfer - poinformował, że zdjęcia z należącego do koncernu Instagrama zostały użyte przede wszystkim celem doskonalenia algorytmów służących do moderacji treści na Facebooku.
Zdaniem Schroepfera, liczba niebezpiecznych treści na Facebooku znacznie przewyższa możliwości zatrudnionych przy moderacji pracowników koncernu. Sztuczna inteligencja jest na platformie “niezbędna do walki z treściami takimi, jak m.in. spam, mowa nienawiści, nieprawdziwe konta, dezinformacja oraz posty wyłudzające interakcje”.
Szef technologii Facebooka poinformował, że koncern opracował własne narzędzia wykorzystujące algorytmy sztucznej inteligencji, mające służyć do walki z zagrożeniami w serwisie społecznościowym. Ich zadaniem jest np. wykrywanie nieodpowiednich treści graficznych (takich, jak zdjęcia pornograficzne, bądź obrazy naruszające prawa autorskie).
3,5 mld zdjęć użytkowników Instagrama, które Facebook wykorzystał do “przyspieszenia procesu uczenia się algorytmów”, zwiększyło efektywność narzędzia “stukrotnie” - powiedział Schroepfer. Jak dodał, Facebook celem doskonalenia algorytmów wykorzystywał publicznie dostępne na Instagramie zdjęcia opatrzone odpowiednimi słowami kluczowymi, tzw. hasztagami, które przez 22 dni służyły za materiał szkoleniowy dla algorytmów moderujących treści zamieszczane na największej na świecie platformie społecznościowej. Wśród zdjęć pobranych przez Facebooka znajdowały się m.in zdjęcia jedzenia, czy też portrety grupowe.
Facebook zakupił serwis fotograficzny Instagram w 2012 roku za cenę miliarda dolarów. Użytkownicy Instagrama nie zostali jednak wcześniej poinformowani przez Facebooka, że ich zdjęcia mogą zostać wykorzystane przez platformę - zauważa agencja AAP.
Zdaniem przedstawicieli koncernu Marka Zuckerberga, opracowane przez Facebooka narzędzie, działające na podstawie algorytmów sztucznej inteligencji, obecnie radzi sobie z rozpoznawaniem obrazów z dokładnością 85,4 proc., co pozwala firmie na osiągnięcie wyniku lepszego, niż analogiczna technologia Google (dokładność 79,2 proc.).
Pomimo tego, jak zauważył dyrektor działu uczenia maszynowego w Facebooku - Srinivas Narayanan, narzędzie nie radzi sobie jeszcze dobrze z “rozpoznawaniem treści wyłudzających interakcje, pornografii, przemocy, a także innych treści, które nie powinny znaleźć się na platformie”. Jego zdaniem, niektóre rodzaje treści wciąż sprawiają sztucznej inteligencji trudności, dlatego wymagają zaangażowania ze strony pracowników koncernu.