Fabio Capello nadal trenerem Rosjan
"Skoro tu jestem, znaczy, że będę kontynuował pracę z kadrą Rosji. Mogę to potwierdzić" - stwierdził Capello po środowym spotkaniem z władzami federacji (RFU). 68-letni włoski szkoleniowiec zaznaczył, że cieszy się zaufaniem zarówno władz związku, jak i rosyjskiego ministra sportu.
"Gdyby było inaczej, zrezygnowałbym z tej posady" - zapewnił. Capello kontrakt z RFU przedłużył w styczniu, przed mundialem, na którym jego zespół nie wygrał meczu i po fazie grupowej wrócił do domu. Obecna umowa obowiązywać ma do 2018 roku, kiedy Rosja będzie gospodarzem MŚ. W przypadku jej wcześniejszego zerwania, federacja musiałaby wypłacić trenerowi 25 milionów dolarów odszkodowania.
Włoch, który z roczną gażą w wysokości 11 mln dolarów był najlepiej zarabiającym szkoleniowcem spośród prowadzących uczestników mundialu w Brazylii, już wcześniej zapowiedział, że praca ze "Sborną" będzie jego ostatnią przed udaniem się na emeryturę.
Po słabym występie w MŚ lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski nazwał Capello złodziejem, nawiązując do jego wysokiego uposażenia. Trener podkreślił, że teraz już koncentruje się wyłącznie na przygotowaniach do eliminacji Euro 2016, w których Rosja rywalizować będzie m.in. ze Szwecją, Austrią i Czarnogórą. Obiecał, że częściej będzie stawiał na młodych piłkarzy, którzy mogą być gwiazdami reprezentacji w MŚ 2018.