Europarlament przyjął rezolucję w sprawie warunków Brexitu
Rezolucję, którą uzgodnili chadecy, socjaliści, liberałowie, Zieloni oraz skrajna lewica, poparło 516 europosłów; 133 było przeciwko, a 50 wstrzymało się od głosu.
Deputowani podkreślili znaczenie zapewnienia równych praw obywatelom unijnym żyjącym na Wyspach oraz Brytyjczykom mieszkającym na kontynencie. Domagają się w tym kontekście traktowania wszystkich na zasadach wzajemności, równości, symetrii i niedyskryminacji.
"Jakakolwiek degradacja praw związanych ze swobodą przemieszczania się, w tym dyskryminacja między obywatelami UE pod względem dostępu do praw pobytu, byłaby przed datą wystąpienia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej sprzeczna z prawem Unii" - zaznaczono w rezolucji.
Parlament oświadczył, że negocjacje w sprawie przyszłych relacji nie mogą wiązać się z żadnym kompromisem między bezpieczeństwem wewnętrznym i zewnętrznym, w tym współpracą w dziedzinie obrony, a przyszłymi stosunkami gospodarczymi.
"Zasady są proste: będziemy przede wszystkim bronić interesów 445 milionów mieszkańców UE i działać na rzecz zachowania integralności i spójności Europy. Naszym obowiązkiem jest bronić wartości, które są podstawą UE, zapewnić, iż Wielka Brytania wywiąże się ze swoich zobowiązań finansowych, oraz wypracować odpowiednie rozwiązania dla Irlandii Północnej" - oświadczyła szefowa komisji ds. konstytucyjnych PE Danuta Huebner (PO).
Komisja, której przewodniczy polska europosłanka, będzie odpowiedzialna za przygotowanie stanowiska PE na temat wynegocjowanego z Wielką Brytanią porozumienia. PE może odrzucić lub przyjąć wynegocjowany tekst, ale nie może do niego składać poprawek.
Europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski apelował, by w negocjacjach nie zapominać, iż Wielka Brytania opuszcza UE, ale nie Europę. "Musimy pamiętać o wspólnym dziedzictwie, wspólnych interesach, które będą nas łączyć także wtedy, gdy Wielka Brytania opuści Unię" – zaznaczył.
Jak dodał, w negocjacjach nie może chodzić o ukaranie Wielkiej Brytanii za demokratyczną decyzję, zgodną z zapisanym w traktatach prawem do opuszczenia UE. "Unia nie może być wspólnotą opartą na strachu i przymusie, bo to jest droga do jej końca" – ostrzegał polityk PiS.
Europosłowie wskazali w rezolucji, że najlepszym rozwiązaniem byłoby nieprzerwane uczestnictwo Wielkiej Brytanii w jednolitym rynku, ale - jak podkreślili - jest to niemożliwe, dopóki rząd w Londynie będzie podtrzymywał chęć ograniczenia swobodnego przepływu osób i zastrzeżenia wobec jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE oraz odmawiał wpłat do unijnego budżetu.
"Zjednoczone Królestwo musi przestrzegać wszystkich swoich zobowiązań prawnych, finansowych i budżetowych, w tym zobowiązań podjętych w obecnych wieloletnich ramach finansowych, których termin płatności przypada przed terminem wystąpienia z Unii oraz po tym terminie" - czytamy w rezolucji.
PE ostrzegł, że w przypadku braku porozumienia w sprawie wyjścia Zjednoczone Królestwo automatycznie opuści UE 30 marca 2019 roku w sposób nieuporządkowany.
Europosłowie jasno wskazują w swoim stanowisku, że państwo występujące z Unii nie może korzystać z podobnych przywilejów co państwo członkowskie. PE zapowiedział, że nie wyrazi zgody na żadne porozumienie, które przeczyłoby tej zasadzie.