Dwója z angielskiego dla Tesco
Sieć supermarketów zwyciężyła w niechlubnej konkurencji 'Bad grammar award' organizowanej co roku w Wielkiej Brytanii. Tesco było bezkonkurencyjne, bo oferowało swoim klientom 'najbardziej najsmaczniejszy' sok pomarańczowy.
Reklama
Reklama
Jury podkreślało, że pomimo zwycięstwa Tesco nie jest jedyną instytucją, która nie zna podstawowych zasad języka angielskiego. Nie lepiej radzą sobie pracownicy szpitali, instytucji kulturalnych, a nawet biur obsługi klientów. Jak podaje dziennik "The Guardian", w oficjalnej korespondencji na Wyspach aż mnoży się od "gramatycznych dziwolągów".
W finale znalazł się np. brytyjski historyk i poseł Tristram Hunt za wypowiedź w Izbie Gmin: "Trwa kontynuujący rozwój zawodowy". Na podium znalazła się również jedna ze szkół podstawowych w Anglii za napis "Wszyscy jesteśmy myjącymi się rękami po zabawie w piaskownicy" zamiast - "Wszyscy myjemy ręce po zabawie w piaskownicy".
Najciekawsze gramatyczne "kwiatki" - zdaniem jurorów - stosuje służba zdrowia. Wysyła pacjentom zawiadomienia o tym, że ich "nominacja została zorganizowana przez szpital" zamiast - "powinni przyjść na wizytę do szpitala".
Organizatorem językowego konkursu jest "The Idler Academy". W placówce można zapisać się na przeróżne kursy od klasycznej filozofii po grę na ukelele. Akademia wydaje magazyn, wśród Brytyjczyków znany za sprawą rankingu "Najgorszy błąd" w języku angielskim.
W tegorocznym jury "Bad grammar award" zasiedli: Jeremy Paxman z BBC - znany dziennikarz i prowadzący turniej dla studentów "University Challenge", Rowley Leigh, który przez ponad 20 lat był szefem kuchni w Kensington Place na Notthing Hill, a obecnie jest właścicielem "Le Café Anglais". Trzecim arbitrem był Hadley Freeman z dziennika "The Guardian".
"Ludzie, którzy dbają o poprawość językową, uważani są za pedantycznych, a ja uważam, że ci, którzy o nią nie dbają nie powinni mieć pretensji, jeśli przestaniemy w ogóle słuchać, co mają do powiedzenia" - podsumował Jeremy Paxman. Dziennikarz nie szczędził też gorzkich słów pod adresem Tesco, uznając zwycięskie sformułowanie za "czystą głupotę".
Nagrodą w konkursie dla finalistów jest bezpłatny kurs języka angielskiego.
W finale znalazł się np. brytyjski historyk i poseł Tristram Hunt za wypowiedź w Izbie Gmin: "Trwa kontynuujący rozwój zawodowy". Na podium znalazła się również jedna ze szkół podstawowych w Anglii za napis "Wszyscy jesteśmy myjącymi się rękami po zabawie w piaskownicy" zamiast - "Wszyscy myjemy ręce po zabawie w piaskownicy".
Najciekawsze gramatyczne "kwiatki" - zdaniem jurorów - stosuje służba zdrowia. Wysyła pacjentom zawiadomienia o tym, że ich "nominacja została zorganizowana przez szpital" zamiast - "powinni przyjść na wizytę do szpitala".
Organizatorem językowego konkursu jest "The Idler Academy". W placówce można zapisać się na przeróżne kursy od klasycznej filozofii po grę na ukelele. Akademia wydaje magazyn, wśród Brytyjczyków znany za sprawą rankingu "Najgorszy błąd" w języku angielskim.
W tegorocznym jury "Bad grammar award" zasiedli: Jeremy Paxman z BBC - znany dziennikarz i prowadzący turniej dla studentów "University Challenge", Rowley Leigh, który przez ponad 20 lat był szefem kuchni w Kensington Place na Notthing Hill, a obecnie jest właścicielem "Le Café Anglais". Trzecim arbitrem był Hadley Freeman z dziennika "The Guardian".
"Ludzie, którzy dbają o poprawość językową, uważani są za pedantycznych, a ja uważam, że ci, którzy o nią nie dbają nie powinni mieć pretensji, jeśli przestaniemy w ogóle słuchać, co mają do powiedzenia" - podsumował Jeremy Paxman. Dziennikarz nie szczędził też gorzkich słów pod adresem Tesco, uznając zwycięskie sformułowanie za "czystą głupotę".
Nagrodą w konkursie dla finalistów jest bezpłatny kurs języka angielskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama