Dramatyczny wzrost liczby samobójstw w Polsce
Pierwszy od lat lawinowy wzrost samobójstw (zakończonych zgonem) miał miejsce w ub.r. Zabiło się wówczas ponad 6 tys. osób, czyli o blisko 2 tys. więcej niż w roku poprzednim. Wszystko wskazuje na to, że ten trend się utrzyma i 2014 r. będzie jeszcze gorszy – wskazuje "Rzeczpospolita".
Psycholog społeczny prof. Janusz Czapiński uważa, że wzrostu samobójstw nie da się wytłumaczyć bezrobociem czy biedą. Są kraje bardziej zamożne i stabilne, z mniejszym bezrobociem, np. skandynawskie, a mają wyższy od nas wskaźnik samobójstw – zauważa.
Jak mówi, wyjaśnieniem może być większe spożycie trunków. Depresja i alkohol zawsze były w tle samobójstw, a obecnie, po okresie systematycznego spadku, osób nadużywających trunków jest wyraźnie więcej – wskazuje prof. Czapiński.
Jaki jest statystyczny portret samobójcy? Przygniatająca większość, bo aż ok. 80 proc., z nich to mężczyźni. Najczęściej wybierają śmierć przez powieszenie, rzadziej wyskakują z okna czy połykają śmiertelną dawkę leków.
W tragicznej statystyce przodują województwa śląskie, łódzkie i świętokrzyskie - w tych regionach liczba samobójstw jest wyraźnie większa niż w innych.