Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Czy Polacy w Wielkiej Brytanii "zastrajkują" i nie pójdą jeden dzień do pracy?

Czy Polacy w Wielkiej Brytanii "zastrajkują" i nie pójdą jeden dzień do pracy?
W bojkocie w Chicago w 2006 roku wzięły udział tysiące latynoskich imigrantów. Czy podobnie będzie z Polakami w Wielkiej Brytanii? (Fot. Wikipedia)
Polaków w Zjednoczonym Królestwie obiegła w ostatnim czasie wiadomość, że na 20 sierpnia br. szykowana jest specjalna akcja protestacyjna, w której mają wziąć udział wszyscy polscy imigranci na Wyspach.
Reklama
Reklama

Na pomysł taki wpadła podobno jedna z mieszkanek Londynu, Joanna Wajda, która "miała dość ciągłego narzekania na polskich imigrantów". 

"Nie przyjdźmy jednego dnia do pracy. Inaczej Brytyjczycy nie uwierzą, że ten kraj bez nas naprawdę nie funkcjonuje. Kiedyś w Ameryce, w latach 80. też tak psioczyli na imigrantów i jednego pięknego dnia nikt z imigrantów nie poszedł do pracy. Rezultat? Stanęło wszystko: metro, komunikacja, coffee shops. I przestali psioczyć! Może teraz pora na nas?" - cytuje Polkę portal natemat.pl.

Sprawdzając historię imigracji w USA i związane z tym najważniejsze daty natrafiliśmy na wydarzenie nazwane "Wielkim Amerykańskim Bojkotem" (Great American Boycott). Miało ono jednak miejsce w roku 2006 (dokładnie 1 maja), a nie w latach 80-tych i dotyczyło nielegalnych imigrantów (najczęściej Latynosów), którzy tego dnia nie pojawili się w pracy. Akcje protestacyjne i marsze miały wówczas miejsce w wielu amerykańskich miastach i wzięły w nich udział tysiące obcokrajowców. Domagano się amnestii i legalizacji pracy imigrantów, zarabiających dotąd "na czarno". "Bojkot ten miał niewielki - o ile w ogóle jakikolwiek - wpływ na amerykańską gospodarkę" - czytamy na Wikipedii.

"Czy słyszeliście już o tym strajku? Jak to będzie wyglądać? Gdzie mamy się spotkać?" - pytają tymczasem użytkownicy Londynka w licznych listach do redakcji. 

Z zapowiedzi pomysłodawczyni akcji wynika jedynie, że tzw. "dzień bez Polaka" miałby się odbyć w czwartek 20 sierpnia; niektóre publikacje w prasie polonijnej wspominają też o "pokojowym marszu" przed brytyjskim parlamentem. Ale czy rzeczywiście jest to zorganizowane przedsięwzięcie - według zasad i standardów przyjętych w Wielkiej Brytanii?

„Nie wiem, czy Polacy sobie zdają sprawę, że nie mają prawa do strajku. Nie posiadają przecież zawiązanego żadnego związku zawodowego. Pójdą więc protestować i przełożony potraktuje to jako niestawienie się do pracy" - stwierdza jedna z użytkowniczek portalu Londynek.net, pani Katarzyna z Brentford.

Według obowiązującego w Wielkiej Brytanii prawa, pracodawca może nas zwolnić za niestawienie się do pracy. Wyjątek następuje wtedy, gdy bierzemy udział w oficjalnym strajku. Akcja protestacyjna jest “oficjalna", jeśli ma poparcie związku zawodowego, a członkowie tego związku biorą w niej udział (więcej na ten temat w naszym Poradniku Polaka w UK).

Opinie użytkowników Londynka są różne:

„Wszystkich namawiam do strajku, chcę, żeby wszyscy Polacy zastrajkowali. Dosyć tego traktowania nas jak ludzi gorszej kategorii. Musimy iść razem i pokazać, że nie jesteśmy słabi. Dosyć z tą dyskryminacją” - twierdzi pan Jacek z Northolt.

"Ten strajk nie ma sensu. Większość Polaków i tak nie weźmie w nim udziału, bo zbyt boją się, że stracą swoją pracę. Może i Wielka Brytania nie poradzi sobie bez imigrantów, ale imigranci nie poradziliby sobie bez Wielkiej Brytanii, to ona daje im zatrudnienie" - podsumowuje pani Żanetta z Londynu.

A co Wy o tym myślicie?

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama