Cavan: Polak trafił przed sąd za zasztyletowanie rodaka
38-letni Tomasz Paskowicz stawił się dobrowolnie na posterunek Gardy niespełna tydzień po tragedii.
Polak mieszkał wraz z ofiarą w domu wynajmowanym przy Dublin Street w Ballyjamesduff. To tam 31 grudnia, około godziny 23:00, zginął od ciosów nożem Marek Świder. Gdy na miejscu zdarzenia pojawił się patrol Gardy, Paskowicza nie było w domu.
5 stycznia odbyła się przeciwko niemu pierwsza rozprawa. Do czasu kolejnej, 11 stycznia, mężczyzna pozostanie w areszcie - donosi "Irish Times".
Marek Świder mieszkał w Ballyjamesduff jeszcze z kilkoma Polakami. Według relacji sąsiadów, dotąd nie dochodziło tam do awantur.
40-latek nie miał dzieci. Pracował w lokalnym zakładzie Liffey Meats. Według kolegów z fabryki, był "pracowitym człowiekiem”.
Garda zawiadomiła o tragedii rodzinę Polaka. Sprawa znana jest także Ambasadzie RP w Dublinie.