Calais: Zamieszki wśród imigrantów. Co najmniej 10 osób rannych
Zamieszki wybuchły w przemysłowej dzielnicy Calais w pobliżu zlikwidowanych w październiku dzikich obozowisk nazywanych "dżunglą".
W "dżungli" przebywało około 7 tysięcy migrantów, głównie z Afganistanu, Sudanu czy Erytrei, oczekujących na możliwość przedostania się do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche. Szacuje się, że wśród nich było ok. 1,3 tys. małoletnich bez opieki. Po likwidacji dzikich obozowisk kilka tysięcy migrantów rozmieszczono na terytorium całej Francji.
Organizacje humanitarne szacują, że około 400 nielegalnych migrantów może nadal przebywać w okolicy byłych dzikich obozowisk.
Na początku kwietnia do zamieszek doszło również w obozie dla uchodźców Grande-Synthe na przedmieściach Dunkierki. Po starciach między Kurdami a Afgańczykami w obozowisku wybuchł ogień. W zamieszkach uczestniczyło 150 migrantów; sześciu z nich odniosło obrażenia. Pożar strawił co najmniej 300 drewnianych domków.
Według informacji, które kilka dni temu opublikował dziennik "The Independent", sytuacja w okolicach Calais jest bardzo napięta. Dziennikarze powołują się na raporty, które donoszą o licznych nadużyciach ze strony lokalnej policji, która dopuszcza się napaści na migrantów, bijąc ich, a nawet torturując.