Brytyjska straż graniczna przytłoczona liczbą imigrantów ukrytych w ciężarówkach

Główny inspektor ds. ochrony granic i imigracji opublikował wczoraj raport, w którym wskazał, że znacząco spadała liczba zatrzymań i procesów związanych z tzw. fałszywymi małżeństwami oraz nielegalnie zatrudnianymi pracownikami. Powodem tego stanu rzeczy nie jest jednak mniejsza skala problemu, a fakt, że większość służb granicznych i urzędników imigracyjnych zostało przekierowanych do zajmowania się sprawami imigrantów poukrywanych w ciężarówkach.

Większość osób, które próbują nielegalnie przekroczyć granicę, pochodzi z francuskiego Calais, gdzie wciąż znajduje się duży obóz uchodźców, tzw. dżungla. Miejsce to stało się symbolem trwającego w Europie kryzysu migracyjnego. Według oddzielnego raportu, opublikowanego przez francuskie władze, w obozie na terenie Calais znajduje się obecnie ponad 7 tysięcy osób. Liczba ta miała być co najmniej trzy razy mniejsza, kiedy władze Francji rozpoczynali likwidację części obozu.

W brytyjskim raporcie znajduje się również informacja, że większość nielegalnych imigrantów dostało się na Wyspy właśnie za pomocą ciężarówki. Najczęściej opuszczali ją, gdy tylko znaleźli się na terenie Wielkiej Brytanii. Niektórzy jednak czekali z wysiadką do momentu, aż znajdą się w Londynie.

Oddzielne statystyki pokazują, że wśród nielegalnie przekraczających granicę prym wiodą mężczyźni w wieku poniżej 30 lat z takich krajów jak Erytrea, Iran, Syria, Sudan oraz Afganistan.

Raport kończy się podsumowaniem finansowym operacji związanych z kontrolą taksówek. Od listopada 2014 roku do grudnia 2015 proceder ten pochłonął z budżetu państwa aż £17,7 milionów.

Treść dokumentu skomentował m.in. rzecznik prasowy Home Office, którzy przekazał, że ministerstwo szuka długoterminowych rozwiązań na uporanie się z problemem migracji. W tym celu do życia powołana została m.in. nowa zorganizowana jednostka policyjna, której działania skupiają się wyłącznie na imigrantach.