Brytyjska partia proponuje wprowadzenie trzydniowego weekendu
Autorzy projektu - Caroline Lucas i poseł Jonathan Bartley - uważają, że Wielka Brytania potrzebuje nowego podejścia do ekonomii.
“Uważamy, że ten kraj potrzebuje nowych pomysłów. Żyjemy w niepewnych czasach, pod presją korporacyjnej globalizacji. Gdy byłem dzieckiem, wiele słyszałem o tym, jak świat się zmienia na lepszy i bogatszy dzięki zaawansowaniu technologii. A tymczasem rośnie nierówność i ludziom żyje się coraz gorzej” - przekonuje Bartley.
Poseł przekonywał w programie BBC One, że gdy ludzie są przemęczeni tak jak Brytyjczycy, spada ich wydajność.
“Mamy szóstą co do wielkości gospodarkę na świecie. Ludzie pracują coraz dłużej, w coraz większym stresie. W efekcie więcej osób zmaga się z problemami i chorobami psychicznymi. Po prostu musimy się zatrzymać i zastanowić, jakiej chcemy ekonomii i jakiego kraju. Czy rzeczywiście zgadzamy się pracować coraz więcej, nawet wieczorami i w weekendy?” - przekonywał Bartley.
Słowa polityka potwierdzają badania. W Wielkiej Brytanii średni czas pracy wynosi 42,7 h tygodniowo, podczas gdy w UE ponad godzinę mniej - 41,6 h. Na Wyspach obowiązuje 48-godzinny tydzień pracy. Można go jednak przedłużyć - wystarczy tylko złożyć wniosek na piśmie.
Ponadto, według ekspertów z portalu giffgaff Money, pokolenie, które obecnie wchodzi na rynek, będzie musiało pracować do 77. roku życia, aby zarobić na godną emeryturę.
Przeciętny przedstawiciel pokolenia millenium jest w stanie odkładać zaledwie £103 miesięcznie, czyli £1 236 rocznie, co odsuwa emeryturę w bardzo odległą przyszłość.