Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brytyjscy politycy chcą zakazu wjazdu dla Rafała Ziemkiewicza

Brytyjscy politycy chcą zakazu wjazdu dla Rafała Ziemkiewicza
Rafał Ziemkiewicz ma zaplanowane 3 spotkania w UK. (Fot. Facebook/Rafał Ziemkiewicz)
Home Office został ponaglony przez parlamentarzystów, aby zapobiegł przybyciu publicysty Rafała Ziemkiewicza na terytorium Wielkiej Brytanii. Politycy zwracają uwagę, że to kolejna sytuacja, kiedy ekstremiści wysyłają na Wyspy swoich przedstawicieli, aby ci szerzyli skrajne poglądy bazujące na nienawiści.
Reklama
Reklama

Jak odnotował brytyjski "The Guardian", Ziemkiewicz zasłynął m.in. porównywaniem wyznawców islamu do "barbarzyńców dokonujących inwazji". Polski publicysta ma przemawiać podczas spotkań w Bristolu i Cambridge w najbliższy piątek i sobotę.

Rafał Ziemkiewicz - jak donoszą lokalne media - stwierdzał również w swoich publikacjach, że "nie ma nadziei dla Francji", ponieważ Francuzi wyznający islam "czekają na wyginięcie białych ludzi i tworzą enklawy, w których obowiązuje szariat". Zdaniem Ziemkiewicza, "muzułmanie przejmują kontrolę nad krajem". Dziennikarz wzywał także do "zakazu promocji homoseksualizmu", sugerując, że orientacja nie jest nabyta i można się nią zarazić.

Polski publicysta miał dodatkowo przemawiać w niedzielę w londyńskim Acton, ale lokalny poseł z Partii Pracy doprowadził do odwołania spotkania. Wezwał również Home Office do uniemożliwienia Polakowi wjazdu do Wielkiej Brytanii.

Poza urzędnikami z brytyjskiego ministerstwa, sprawą zainteresowała się również policja. Wiadomo już, że niedzielne spotkanie zostało przeniesione do Slough.

To nie pierwsza próba polskich grup ekstremistycznych w dotarciu do Wielkiej Brytanii. W lutym ubiegłego roku, granicę próbował przekroczyć były ksiądz Jacek Międlar, aby udać się na spotkanie skrajnej prawicy w Telford. Mężczyznę, który nazywał Żydów "rakiem", a muzułmanów "gangiem gwałcicieli" aresztowano na lotnisku w Stansted.

Do Wielkiej Brytanii próbował się dostać również Marian Kowalski. Spotkanie z nim miało odbyć się w jednej ze szkół w Brentside. Ostatecznie je odwołano, kiedy władze otrzymały informacje o działalności mężczyzny. Jego wystąpienie przeniesiono wówczas do restauracji "Kuźnia Smaku" na terytorium gminy Ealing. Polski punkt gastronomiczny zamknięto wówczas przez policję, a właścicielka broniła się, że nie miała pojęcia o poglądach Kowalskiego. "Gmina Ealing nie będzie tolerować ekstremizmu ze strony neonazistów z Polski" - poinformowano wówczas.

Do sprawy odniósł się również Daniel Zeichner, poseł z Cambridge. "Żadna osoba, ani grupa, która cechuje się islamofobią, antysemityzmem czy rasizmem, nie jest tu mile widziana" - przekazał.

Założyciel organizacji Faith Matters Fiyaz Muzghal również przyjrzał się próbom szerzenia nienawiści z Polski. "Problemem jest to, że w Polsce nikt tych ludzi nie sprawdza. Celują oni w polską społeczność na Wyspach, próbując omotać ich skrajnie prawicową retoryką. Używają do tego antysemityzmu i homofobii. Dla Home Office jest to definicja ekstremizmu" - poinformował.

Urzędnicy z Home Office już zapowiedzieli przyjrzenie się sprawie i zapewnili, że "mają prawo zakazać wjazdu na swoje terytorium obywatelowi z UE, jeśli zagraża on bezpieczeństwu kraju i porządkowi społecznemu".

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama