Brytyjczycy ubożeją. Milion rodzin może zostać bez dachu nad głową
Na kryzys dotyczący wynajmu nieruchomości wpływa stale rosnący czynsz i zamrożone pensje oraz zasiłki – podają eksperci w specjalnym raporcie. Do 2020 roku aż milion rodzin nad Tamizą może nie być w odpowiedniej kondycji finansowej, aby pozwolić sobie na wynajęcie mieszkania.
Pracownicy fundacji „Shelter” wyliczyli, że taki los może spotkać też 375 tys. rodzin, w których przynajmniej jedna osoba pracuje – informuje dziennik „The Independent”. Z bezdomnością borykać się może też 211 tys. rodzin, w których nikt nie pracuje z powodu niepełnosprawności.
„Ludzie prywatnie wynajmujący mieszkania są na granicy swoich sił i braku możliwości” - twierdzi prezes organizacji Graeme Brown.
Podczas gdy konserwatyści bronią swojego pomysłu zamrożenia zasiłków, Sąd Najwyższy uznał, że takie działanie pozbawiające rodzin między innymi dodatków mieszkaniowych jest niezgodne z prawem i powoduje, że ludzie żyją w prawdziwej nędzy.
Zdezorientowani są też wszyscy, którzy chcą kupić własne cztery kąty. Z jednej strony eksperci informują niemal o załamaniu cen, z drugiej - o ich wzroście. Nationwide podał właśnie, że ceny domów w Zjednoczonym Królestwie spadają trzeci miesiąc z rzędu, a takiej tendencji spadkowej w cenach nieruchomości nie było od 2009 roku.
Za domy i mieszkania nad Tamizą w maju trzeba było zapłacić o 0,2% mniej. Według największego brytyjskiego banku hipotecznego Nationwide Building Society, roczna stopa wzrostu cen nieruchomości wynosi obecnie w Wielkiej Brytanii 2,1%. To najwolniejsze tempo wzrostu od czterech lat – podaje BBC.