Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brytyjczycy szpiegowali Trumpa? Londyn stanowczo zaprzecza

Brytyjczycy szpiegowali Trumpa? Londyn stanowczo zaprzecza
Rzecznik Trumpa zarzucił brytyjskiej agencji wywiadowczej GCHQ zainstalowanie podsłuchów w Trump Tower. (Fot. Getty Images)
Brytyjskie służby wywiadowcze uznały za 'nonsens' zarzuty, jakoby podsłuchiwały w trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej obecnego prezydenta USA Donalda Trumpa, zmuszając Biały Dom do zapewnienia, że rzecznik prezydenta 'nie będzie ich powtarzał'.
Reklama
Reklama

W trakcie czwartkowej konferencji prasowej w Białym Domu rzecznik prezydenta Trumpa Sean Spicer powołał się na informację komentatora Fox News Andrew Napolitano. W oparciu o trzy anonimowe źródła zarzucił on brytyjskiej agencji wywiadowczej GCHQ zainstalowanie na prośbę byłego prezydenta Baracka Obamy podsłuchów w Trump Tower i szpiegowanie ówczesnego kandydata Partii Republikańskiej przy wykorzystaniu amerykańskich systemów bezpieczeństwa.

Słowa Spicera wywołały reakcję unikającego zwyczajowo wystąpień publicznych GCHQ, która w oświadczeniu prasowym oceniła, że zarzuty są "absolutnie kuriozalne" i "powinny być zignorowane".

Rzecznik premier Theresy May podkreślił z kolei, że Downing Street podjęło dyplomatyczną interwencję i - przez brytyjskiego ambasadora w Waszyngtonie - uzyskało zapewnienie ze strony amerykańskich władz, że Spicer nie powtórzy swojej wypowiedzi w przyszłości.

"Nie chcę wchodzić w szczegóły prywatnych rozmów, ale jasno powiedzieliśmy, że ta opinia jest kuriozalna" - oznajmił rzecznik. Jak dodał, członkowie tzw. porozumienia wywiadowczego Pięciu Oczu - w którego skład wchodzi Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Australia, Nowa Zelandia i Kanada - nie mają możliwości używania swoich wzajemnych systemów, co wyklucza nawet techniczną możliwość przeprowadzenia manewru, o który oskarżono Brytyjczyków.

Słowa Spicera skrytykował także sir Malcolm Rifkind, były konserwatywny minister spraw zagranicznych w rządzie Margaret Thatcher i były szef komisji ds. wywiadu i bezpieczeństwa. Zażądał on, aby Biały Dom nie tylko wycofał zarzuty, ale też wystosował oficjalne przeprosiny.

"To głupie i niebezpieczne - prezydent Trump powinien w większym stopniu kontrolować nie tylko swojego rzecznika prasowego, ale też zachowania w Białym Domu, które pozwalają Spicerowi w ogóle wystosować tak głupie zarzuty" - zaznaczył w rozmowie z BBC Radio 4.

Z kolei Tim Farron, lider opozycyjnych Liberalnych Demokratów, nazwał całą sytuację "zawstydzającą" i "psującą relacje brytyjsko-amerykańskie".

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama