Brytyjczycy nie znają i nie chcą się uczyć innych języków
W języku angielskim mówią menadżerowie do piłkarzy w klubach piłkarskich, po angielsku piszą do siebie naukowcy na całym świecie, w tym języku dokonuje się najważniejszych transakcji finansowych świata. Dlaczego zatem Brytyjczycy powinni uczyć się języków obcych, skoro w angielskim są biegli? Po to, aby być konkurencyjnymi dla cudzoziemców - odpowiadają brytyjscy politycy.
Grupa parlamentarzystów, skupiająca w swoich szeregach posłów z wszystkich partii - An All Party Parliamentary Group (APPG) - chce poprawić językowe zdolności Brytyjczyków i zmienić niechlubną reputację Wyspiarzy jako tych, którzy nie znają języków obcych – donosi "The Independent”.
Zdaniem polityków, brytyjska gospodarka może tracić z tego nawet 50 mld funtów rocznie – informuje serwis BBC. Nauka powinna zaczynać się od najmłodszych lat - uważają politycy z APPG.
Powodem rozpoczęcia tej kampanii były alarmujące dane, z których wynika, że liczba studentów wybierających kierunki lingwistyczne jest rekordowo niska. Tylko 9 procent uczniów w wieku 15 lat chce uczyć się języków na wyższym poziomie niż podstawowy.
Politycy – jak pisze dziennik – uważają, że nauka francuskiego, hiszpańskiego czy jakiegokolwiek innego języka powinna być dostępna w szkołach już dla siedmiolatków.
Kilka miesięcy temu dziennik „The Guardian” podawał wyniki sondażu, przeprowadzonego przez ośrodek YouGov z udziałem 4 tys. respondentów. Wynikało z niego, że trzy czwarte Brytyjczyków nie zna francuskiego, hiszpańskiego, włoskiego czy portugalskiego na tyle dobrze, aby móc w nim się komunikować.
Około 15 proc. ankietowanych twierdziło, że poradzi sobie z rozmową w języku francuskim, ale już tylko 6 proc. w języku niemieckim, 4 proc. - po hiszpańsku i 2 proc. - po włosku. Pozostałymi językami z listy potrafi porozumieć się już tylko 1 proc. ludności Wielkiej Brytanii.