Brytyjczycy mówią "nie" chipowaniu pracowników
Przeciwko wszczepianiom chipów pracownikom opowiedziało się 70% ankietowanych zatrudnionych w firmach w Zjednoczonym Królestwie. Ich ocena jest więc w większości negatywna.
Sondaż przeprowadzono po tym, jak amerykańska korporacja Three Square Market (32M) przeprowadziła testowe umieszczanie chipów pod skórą swoich pracowników. Firma tłumaczyła, że to próba sprawdzenia, jak na tak nowatorskie rozwiązanie zareagują pracownicy. Podskórne mikrochipy zastępują używane do tej pory karty magnetyczne.
Autorzy projektu zachwalają go twierdząc, że dzięki takiemu rozwiązaniu ręce pracownika zawsze będą wolne, zarówno podczas wchodzenia do budynku, na wybrane piętro czy wreszcie podczas zakupu przekąsek w kantynie i w specjalnych automatach.
Eksperci alarmują z kolei, że chipowanie ludzi jest etycznie wątpliwe. Mikrochip może być postrzegany jako naruszenie prywatności pracownika. W przeciwieństwie do karty magnetycznej, wszczepionego urządzenia nie można odłożyć.
Mimo zapewnień o bezpieczeństwie i poszanowaniu prywatności, chipowanie pracowników wzbudza kontrowersje, kojarzy się bowiem z inwigilacją i z przyporządkowaniem do jednej firmy.