Britons join fight against French burkini ban

Mieszkańcy Londynu, aby pokazać całemu światu co myślą o tego rodzaju zakazach, zaplanowali dodatkowo gigantyczną imprezę plażową przed francuską ambasadą, której mottem przewodnim będzie "załóż to, na co masz ochotę".

Organizatorem protestów jest m.in. 26-letni Erin Francis z Haworth (West Yorkshire), który przekazał, że poczuł się zmuszony do takich kroków po zobaczeniu w internecie zdjęć policjantów, którzy chodzą po plażach i każą kobietom ściągać muzułmańskie stroje kąpielowe. "Chciałem zrobić coś, aby pokazać francuskim kobietom, że je wspieramy" - dodał.

Krytycy wprowadzenia zakazu burkini na plażach w Cannes czy Le Touquet zwracają uwagę, że tego rodzaju decyzje nie rozwiązują żadnego problemu ani nie poprawiają bezpieczeństwa, a jedynie tworzą dodatkowe napięcia w społeczeństwie.

Francuski minister spraw wewnętrznych Bernard Cazenueve oświadczył wczoraj po spotkaniu z przedstawicielami muzułmanów we Francji, że ci "obawiają się napiętnowania". Polityk dodał jednak, że zakaz wprowadzony przez burmistrzów miast jest zgodny ze świeckim prawem państwa.

"Muzułmanie we Francji to zakładnicy tych ludzi, którzy chcą abyś uwierzył, że Republika i islam są rzeczami nie do połączenia" - skomentował z kolei rosnące napięcia na tle religijnym premier Manuel Valls. Zwrócił jednak uwagę, że "plaże powinny być wolne od roszczeń religijnych".