Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

British women twice as likely to die in childbirth as Polish mothers

British women twice as likely to die in childbirth as Polish mothers
W Wielkiej Brytanii 1 na 6 900 kobiet umiera podczas porodu. W Polsce to 1 przypadek na 19 800 ciężarnych. (Fot. Getty Images)
Britain, where women are twice as likely to die in pregnancy and childbirth as those in Poland, Austria or Belarus, comes 24th in Save the Children's annual list.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Organizacja Save the Children opublikowała ranking, który obejmuje 179 krajów. 

W zestawieniu Stany Zjednoczone spadły z 31. pozycji na 33. miejsce i uplasowały się za Japonią, Polską oraz Chorwacją. Tradycyjnie najwyższej miejsca w corocznym rankingu zajęły kraje skandynawskie.

W Wielkiej Brytanii 1 na 6 900 kobiet umiera podczas porodu. W Polsce to 1 przypadek na 19 800 ciężarnych. W Austrii z kolei to 1 kobieta na 19 200 i 1 na 45 200 na Białorusi.

Przygotowując swój raport organizacja Save the Children brała pod uwagę takie kryteria jak zdrowie matek, dostęp dzieci do edukacji, poziom dochodów i status kobiet.

Finlandia, która rok temu otwierała ranking, w tym roku została zaklasyfikowana na drugiej pozycji. Jedynym krajem spoza Europy w pierwszej dziesiątce jest Australia. Kanada uplasowała się na 20. miejscu, przed Francją (23.) i Wielką Brytanią (24., awans z miejsca 26.).

W ostatniej dziesiątce znalazły się kraje afrykańskie, w tym Sierra Leone (169.), Republika Środkowoafrykańska i Demokratyczna Republika Konga. W dziewięciu spośród 10 tych państw toczą się konflikty zbrojne.

Jak wynika z raportu, Brytyjki i Amerykanki są średnio dziesięć razy bardziej narażone na śmierć podczas ciąży lub porodu niż Polki, Austriaczki czy Białorusinki. W USA ryzyko to jest najwyższe wśród wszystkich krajów rozwiniętych.

Organizacja odnotowała znaczne różnice w kwestii umieralności niemowląt. W krajach z pierwszej dziesiątki rankingu jedna kobieta na 290 straci dziecko, zanim skończy ono pięć lat. Tymczasem w krajach z ostatniej dziesiątki będzie to dotyczyło jednej kobiety na osiem.

Niechlubny rekord umieralności niemowląt wśród 25 najzamożniejszych światowych stolic należy do Waszyngtonu, z 7,9 zgonami na tysiąc urodzeń, wobec 1,6 na tysiąc w Pradze czy 2 na tysiąc w Sztokholmie i Oslo. Przed Waszyngtonem, z nieco niższym współczynnikiem umieralności niemowląt, uplasowały się: Wiedeń, Berno, Warszawa i Ateny.

Niechlubny rekord Waszyngtonu jest dowodem na gigantyczne różnice między bogatymi a biednymi mieszkankami amerykańskiej stolicy. Dzieci, które przychodzą na świat w szpitalu oddalonym zaledwie 6 km od Białego Domu, są dziesięć razy bardziej narażone na śmierć przed ukończeniem roku niż dzieci, które urodziły się w najbardziej zamożnej dzielnicy. "Tu przeżywają najbogatsi" - napisała w oświadczeniu szefowa amerykańskiego oddziału Save the Children, Carolyn Miles.

Jak wynika z ubiegłorocznego badania nowojorskiej fundacji The Commonwealth Fund, w USA koszty opieki zdrowotnej są najwyższe na świecie. Z powodu braku funduszy w ciągu 12 miesięcy poprzedzających ankietę ok. 37 proc. obywateli USA nie wykonało zalecanych badań lub nie podjęło leczenia. Tymczasem w Wielkiej Brytanii odsetek ten wynosił zaledwie 4 proc.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 15.04.2024
    GBP 5.0192 złEUR 4.2851 złUSD 4.0209 złCHF 4.4047 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement