British ambassador: We want to keep the rights of EU citizens
"Premier Theresa May podkreśliła, że dla niej ludzie są bardzo ważną częścią negocjacji w sprawie Brexitu i chciałaby, aby status imigrantów z UE żyjących w Wielkiej Brytanii był jedną z pierwszych kwestii w nich podjętych. Chcemy to załatwić w pierwszej fazie negocjacji, ponieważ są to kwestie, które dotyczą ludzkiego życia" - podkreślił ambasador na briefingu prasowym.
Pytany, czy brytyjski rząd dopuszcza wprowadzenie jakiegoś rodzaju wiz dla osób, chcących pracować w Wielkiej Brytanii, Knott zaznaczył, że obecnie nie można wyrokować, jak będzie ostatecznie wyglądała polityka imigracyjna Londynu po Brexicie. Podkreślił, że Wielka Brytania uznaje wkład wszystkich obywateli UE w brytyjską gospodarkę i kulturę. "Chcemy zapewnić, że te osoby będą mogły pozostać w naszym kraju" - podkreślił.
Jak zauważył, Theresa May zapowiedziała, że chce obywatelom UE, którzy są już w Wielkiej Brytanii, zagwarantować prawo do tego, by tam pozostali i utrzymali swe prawa. Dodał, że brytyjska premier wyraziła przekonanie, iż przyszłe regulacje w tej kwestii będą oparte na zasadzie wzajemności. Oznacza to, że takie same przepisy będą dotyczyły 3,3 miliona obywateli Unii Europejskiej żyjących w Wielkiej Brytanii i nieco ponad miliona Brytyjczyków w 27 pozostałych państwach członkowskich.
Ambasador zaznaczył, że rząd w Londynie chce, aby relacje brytyjsko-unijne w kwestii handlu były po Brexicie tak bliskie, jak to tylko możliwe.
Dopytywany zaznaczył, że polsko-brytyjskie relacje są wyjątkowe, jednak w negocjacjach dotyczących Brexitu każdy kraj ma prawo przedstawiać własne interesy i potrzeby i o nie zabiegać. "Uważamy, że polskie i brytyjskie interesy są do siebie zbliżone, szczególnie jeśli chodzi o kwestię Brytyjczyków mieszkających na kontynencie i obywateli UE żyjących w Wielkiej Brytanii" - podkreślił.
Knott dodał, że o wyjątkowości polsko-brytyjskich relacji świadczy m.in. to, że polska premier Beata Szydło i polski minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski byli jednymi z pierwszych polityków w UE, do których premier May i szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson zatelefonowali informując o uruchomieniu procedury Bexitu.
Brytyjska premier Theresa May nakreśliła wczoraj w liście do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska plan swego rządu w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jak podkreśliła, liczy na "głębokie i specjalne partnerstwo" ze Wspólnotą.
Proces wyjścia Wielkiej Brytanii z UE powinien zakończyć się w ciągu dwóch lat od uruchomienia procedury opisanej w artykule 50. Traktatu Lizbońskiego, tj. do 29 marca 2019 roku. Przedłużenie rozmów o kolejne dwa lata byłoby możliwe wyłącznie za jednogłośną zgodą wszystkich państw członkowskich.