Will Boris Johnson involve the Queen in the Brexit dispute?
![Will Boris Johnson involve the Queen in the Brexit dispute?](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/128271-201908281039-lg2.jpg?t=)
Rządowy plan zakłada, że parlament miałby wznowić obrady zgodnie z dotychczasowym harmonogramem w przyszły wtorek, 3 września, ale zakończyć je ledwie kilka dni później, w drugim tygodniu września. Posłowie zostaliby wówczas zmuszeni do ponad miesięcznej przerwy w pracy przed mową tronową 14 października, w której Elżbieta II przedstawiłaby plany legislacyjne nowego rządu Johnsona, zarówno dotyczące polityki wewnętrznej, jak i wyjścia z Unii Europejskiej.
Głosowanie nad planem legislacyjnym rządu i jego strategią w sprawie Brexitu odbyłoby się wówczas najprawdopodobniej w dniach 21-22 października, tuż po ostatnim szczycie UE przed zaplanowanym na 31 października wyjściem Zjednoczonego Królestwa ze Wspólnoty. To dawałoby też premierowi szansę na przyjęcie przez Izbę Gmin w ostatniej chwili ewentualnego nowego porozumienia z Brukselą.
Wczoraj politycy opozycyjnych ugrupowań zapowiedzieli koordynację działań w celu podjęcia próby zablokowania zawieszenia parlamentu i zatrzymania Brexitu bez porozumienia za pomocą ustaw przyjętych przez Izbę Gmin, nie wykluczając nawet próby doprowadzenia do odwołania rządu Johnsona.
![](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/128272-201908281041-lg.jpg?t=1566985307)
Zawieszenie obrad parlamentu skróci jednak znacząco czas, jaki będą mieli do dyspozycji, by przeprowadzić swoje działania, potencjalnie ograniczając także szanse na ich powodzenie. Opozycyjne ugrupowania nie mają wystarczającej liczby mandatów w Izbie Gmin, ale liczą na poparcie części proeuropejskich posłów Partii Konserwatywnej lub przeciwników politycznych Johnsona.
Rządząca Partia Konserwatywna dzięki porozumieniu z Demokratyczną Partią Unionistów dysponuje większością jednego głosu w Izbie Gmin, co jednak oznacza, że jakikolwiek poseł zmieniający zdanie w tej sprawie i głosujący z opozycją może przeważyć o losach obecnego gabinetu.
W wypowiedzi dla telewizji Sky News Johnson uspokajał, że posłowie będą mieli "wiele czasu" na dyskusje dotyczące Brexitu i tłumaczył, że decyzja została podjęta ze względu na wiszącą nad rządem koniecznością zakończenia wyjątkowo długiej, dwuletniej sesji parlamentu i rozpoczęcia nowej, co pozwoli na płynniejszą realizację programu legislacyjnego gabinetu.
Krytycy premiera wskazali jednak, że zakończenie sesji i rozpoczęcie nowej zazwyczaj trwa ledwie kilka dni, podczas gdy postulowane przez Johnsona rozwiązanie zakłada aż pięciotygodniową przerwę w obradach w kluczowym momencie negocjacji dotyczących Brexitu.
![](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/128277-201908281042-lg.jpg?t=1566985433)
Downing Street argumentowało w odpowiedzi, że zwyczajowo Izba Gmin przerywa obrady na przełomie września i października na czas konferencji programowych największych ugrupowań, więc ten okres został po prostu włączony w rządowe plany. Ale wcześniej media informowały, że opozycja planowała wyjątkowo zablokować w tym roku zawieszenie obrad ze względu na wyzwania dotyczące Brexitu.
Skalę podziałów w ramach rządzącej Partii Konserwatywnej podkreśla fakt, że wśród najostrzejszych krytyków tej decyzji są prominentni posłowie tego ugrupowania. Były szef prokuratorii generalnej Dominic Grieve ocenił, że taki ruch jest "bezprecedensowy" i stanowi naruszenie praw parlamentu, a były minister finansów Philip Hammond uznał go za "konstytucyjny skandal".
Stanowcze oświadczenie w sprawie rządowych planów wydał także spiker Izby Gmin John Bercow, który podkreślił, że rząd nie przeprowadził z nim konsultacji w tej sprawie.
"Jakkolwiek to będą próbowali ubrać, jest oczywiste, że celem tej prorogacji jest powstrzymanie parlamentu przez debatowaniem na temat Brexitu i wykonywaniem swoich obowiązków" - ocenił. "W tym momencie, jednym z najtrudniejszych w historii naszego narodu, jest kluczowe, aby wybierany parlament miał prawo głosu; w końcu żyjemy w demokracji parlamentarnej. Zamknięcie (Izby Gmin) byłoby naruszeniem demokratycznego procesu i praw parlamentarzystów jako wybranych reprezentantów narodu" - podkreślił Bercow.
Boris Johnson’s attempt to suspend parliament to avoid scrutiny of his plans for a reckless No Deal Brexit is an outrage and a threat to our democracy.
— Jeremy Corbyn (@jeremycorbyn) August 28, 2019
Labour will work across Parliament to hold the government to account and prevent a disastrous No Deal.
Jednocześnie grupa około 70 posłów i członków Izby Lordów zapowiedziała zaskarżenie planu premiera w szkockich sądach, domagając się powstrzymania wykonalności tej decyzji. Pierwsze posiedzenie sądu w tej sprawie spodziewane jest na początku września.
Brytyjskie media spekulowały także, że rządowe plany mogą doprowadzić do zmiany taktyki polityków opozycji, którzy mogliby złożyć w przyszłym tygodniu wniosek o wotum nieufności wobec rządu Johnsona, potencjalnie doprowadzając do jego upadku i - w razie niepowstania innego gabinetu - przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Ustalenie ich terminu byłoby jednak w gestii ustępującego premiera, który mógłby próbować je odroczyć do czasu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE z końcem października.