Barcelona po zamachach odżywa i znów przyciąga turystów
"Minęło bardzo mało czasu (od ataków), ale już widzimy poprawę" - stwierdził minister Nadal po spotkaniu z przedstawicielami sektora turystycznego w Barcelonie. "Początkowy szok jest normalny i w takich sytuacjach zawsze ma miejsce, ale był dużo mniejszy niż w porównywalnych przypadkach".
Dodał, że po atakach obserwowany wcześniej wzrost liczby lotów do stolicy Katalonii nieco spowolnił, ale teraz znów rośnie.
17 sierpnia młody Marokańczyk mieszkający w Katalonii wjechał furgonetką w tłum ludzi na słynnym barcelońskim deptaku Las Ramblas, powodując śmierć 14 osób i raniąc ponad 120.
18 sierpnia w nadmorskiej miejscowości Cambrils, ok. 100 km na południowy zachód od stolicy Katalonii, terroryści próbowali dokonać podobnego zamachu; w wyniku tego ataku zginęły dwie osoby, bo większej liczbie ofiar zapobiegła policja. Do zamachów przyznało się dżihadystyczne Państwo Islamskie.
W 2016 roku Hiszpania była trzecim najbardziej popularnym pod względem turystycznym państwem na świecie - przyjechało wówczas do niej 75 mln turystów.