Statystyczny Brytyjczyk zjada o połowę więcej kalorii niż mu się wydaje

Oficjalne statystyki w ciągu ostatnich 40 lat pokazywały, że liczba spożywanych przez Brytyjczyków kalorii sukcesywnie spada, ale waga Wyspiarzy wzrasta. Zagadka się rozwiązała. Brytyjscy eksperci twierdzą, że poddani Elżbiety II im więcej jedzą, tym mniej wiarygodnie liczą kalorie.

Public Health England (PHE) przygotowuje się do rozpoczęcia kampanii liczenia kalorii, w ramach walki z epidemią otyłości w Wielkiej Brytanii.

Mężczyźni są przekonani, że spożywają dziennie średnio 2 100 kalorii, a kobiety 1 600. W rzeczywistości jednak liczba kalorii znacznie się różni i wynosi odpowiednio dla panów 3 119 i dla pań 2 393.

Według statystyk rządowych, ponad 58% kobiet i 68% mężczyzn w Zjednoczonym Królestwie ma nadwagę, podczas gdy jeden na czterech dorosłych w Wielkiej Brytanii jest klasyfikowany jako otyły.

Stawia to Wielką Brytanię na czele niechlubnego europejskiego rankingu otyłości. W 1970 roku zaledwie 3% populacji Brytyjczyków miało nadwagę - teraz 25%. Przy obecnym trendzie do 2025 roku liczba osób w UK z tzw. skrajną otyłością znacznie przewyższy liczbę osób z nadwagą.

Według oficjalnych danych publikowanych w 2015 roku, 28 proc. dzieci, w wieku od dwóch do 15 lat, i prawie 62 proc. dorosłych w Anglii ma nadwagę lub jest otyłych.

Choroby związane z otyłością to dla gospodarki koszt 27 mld funtów rocznie, czyli połowa wydatków systemu opieki zdrowotnej.