Anglik, który zaatakował Polaków w sklepie Aldi, nie przyznaje się do winy

Anglik został zwolniony za kaucją, a na kolejną rozprawę w sądzie w Stevenage ma stawić się 5 maja 2017 roku – informuje dziennik „The Comet”.

Do zdarzenia doszło 18 stycznia 2017 roku. Polka robiła zakupy z dwójką swoich dzieci (3 i 9 lat) i mężem w supermarkecie Aldi przy Fairlands Way w Stevenage w hrabstwie Hertfordshire. Nagle podszedł do niej nieznajomy mężczyzna i wykrzyczał, aby zaczęła rozmawiać po angielsku.

Kobieta mieszka w Stevenage od ponad 5 lat i jak twierdzi, nigdy wcześniej nie spotkało jej podobne zachowanie ze strony rdzennych mieszkańców miasta.

Polka zgłosiła atak na posterunku w Hersfordshire. Zajście nagrała swoim smartfonem.

Każdy incydent na tle narodowościowym powinien być zgłaszany. Rosnąca liczba incydentów o podłożu ksenofobicznym niepokoi polskich dyplomatów z Londynu.

Kilka miesięcy temu Ambasada RP wydała specjalne oświadczenie, w którym zaapelowałą do rodaków: „Wzywamy wszystkich Polaków, którzy padli ofiarą ataków o podłożu ksenofobicznym, o zgłaszanie podobnych incydentów lokalnej policji”.