Coronavirus: David Lammy warns that people are 'bubbling out of pubs' due to curfew
Deputowany Partii Pracy zakwestionował jednocześnie "naukową motywację" stojącą za nowymi ograniczeniami, wskazując, że "nikt nie wie, skąd się wziął (pomysł na wprowadzenie tego rodzaju restrykcji - przyp.red.)".
Minister kultury Oliver Dowden odpowiedział Lammy'owi, iż rządowi chodziło o to, aby zatrzymać ludzi przenoszących się z jednego lokalu do drugiego. "Skracamy czas otwarcia, aby nie zostali dłużej i nie pili" - przekazał.
Dowden podkreślił jednak, że rząd nie stoi na straży każdego człowieka i "każdy ma swoją rolę do odegrania". "Jeśli wszyscy będziemy postępować zgodnie z zasadami, sprawimy, że nie będzie kolejnych, bardziej drakońskich restrykcji" - wskazał.
Shut everywhere at 10pm then off to the supermarket buy a load of ale and let's have a party. @lpoolcouncil @lcc_licensing @MerPolChiefCon @Bond_media @Johnrashton47 @Distopian @TAXIALLIANCELPO @mayor_anderson @bramell_mark @LivEchonews @TheGuideLpool pic.twitter.com/JYdWrE68mW
— Liverpool Nightlife CIC (@NightlifeCIC) September 26, 2020
Zgodnie z nowymi ograniczeniami, które weszły w życie 24 września, wszystkie puby, bary i restauracje w Anglii mają być zamykane nie później niż o 22:00 każdego wieczoru.
Jednak zarówno lokale gastronomiczne, jak i grupy społeczne wyraziły obawy, że nowa godzina policyjna zachęca jedynie klientów do tego, aby po 22:00 wspólnie udali się do domów jednej z osób, aby kontynuować spotkanie.
Czytaj więcej:
Lider Partii Pracy: Nowe restrykcje są porażką brytyjskiego rządu
Sprzedawcy jedzenia na wynos: Nowe restrykcje nas zniszczą
Londyn zagrożony lokalną blokadą